Seria włamań w podwarszawskich miejscowościach. Może stać za nimi zorganizowana grupa

Po emisji reportażu o serii włamań w Jabłonnie, do redakcji Polsat News zgłosili się mieszkańcy innych podwarszawskich miejscowości. Niewykluczone, że za kradzieżami stoi ta sama grupa włamywaczy, choć na razie świadczyć o tym mają jedynie poszlaki.

Jeden z odcinków programu "Raport" w Polsat News poświęcono serii włamań, do których w ciągu ostatnich dwóch lat dochodziło w podwarszawskiej gminie Jabłonna.

Jabłonna, Magdalenka, Stare Babice, Konstancin. Mieszkańcy alarmują o włamaniach do domów jednorodzinnych

Złodzieje czują się niezwykle pewnie i dostają się do domów pomimo zabezpieczeń, a nawet obecności lokatorów. Od 2019 r. w gminie Jabłonna odnotowano łącznie 67 takich przestępstw. Gdy mieszkańcy stają się bardziej "czujni", złodzieje przenoszą się na jakiś czas w inną okolicę. By dostać się do domów, używają łomów, obcęgów, a nawet drabiny. 

- Włamywacze cztery razy próbowali obrabować nam dom, dwa razy weszli do środka i im się to udało. Dwa razy zrezygnowali, bo ktoś był w domu. Za pierwszym razem była to moja córka, co bardzo przeżyłam - mówi jedna z mieszkanek gminy Jabłonna.

Zobacz wideo Dwaj mężczyźni, używając kilofu, włamali się do baru. Ukradli gotówkę i papierosy

- Widać jak oni tam pozwalają sobie na wiele, wchodzą do domu pod systemem alarmowym, gdzie system zostaje aktywowany, zrywają syrenę alarmową. Widać, że to panowie bardzo wysportowani, bo robią to bezproblemowo - mówi Polsat News Kamil Legawiec, prywatny detektyw. 

Po emisji reportażu do redakcji zgłosili się właściciele domów jednorodzinnych z okolic Jabłonny. Co więcej, dziennikarze "Raportu" ustalili, że do podobnych włamań dochodziło również w innych podwarszawskich miejscowościach: Magdalence, Starych Babicach i Konstancinie-Jeziornie. 

W sprawie włamań zatrzymano dotąd sześć osób, ale nie poczyniono jeszcze konkretnych ustaleń. O istnieniu zorganizowanej grupy świadczyć mają na razie jedynie poszlaki.  

Więcej o: