Od wtorku służby walczą z uszkodzonym kanałem rzeki Rudawki, z którego wylewa się woda. Jak donosi "Gazeta Wyborcza", woda zalewa piwnice okolicznych domów na Żoliborzu. W środę zwołano sztab kryzysowy, który zadecyduje, czy konieczne jest zamknięcie ulicy Broniewskiego.
Prawdopodobną przyczyną awarii są prace wykonywane przez firmę, której spółka energetyczna Innogy Polska zleciła ułożenie w ziemi kabla wysokiego napięcia 110 kV. Wykonawcy przeciskali kabel pod krytym kanałem rzeki i wtedy miało dojść do uszkodzenia. Od tego czasu z kanału wylewa się woda.
Po analizie sytuacji w trzech kolejnych studniach rewizyjnych rzeki Rudawki jest wysokie prawdopodobieństwo, że zaczopowany jest środkowy odcinek, gdzie były prowadzone roboty na zlecenie Innogy
- poinformowała "Gazetę Wyborczą" rzeczniczka stołecznego ratusza Karolina Gałecka.
Do wtorku wykonawca prac nie usunął awarii, więc na miejscu musiały interweniować służby - strażacy, pracownicy wodociągów i nadzoru budowlanego. Na kilka godzin zamknięto fragment ulicy Broniewskiego, żeby służby mogły ocenić, w jakim stopniu naruszona została konstrukcja kanału.
Powinny zareagować służby wojewody i Wód Polskich. Problem w tym, że do podziemnej rzeczki Rudawki nikt się nie przyznaje. Kiedyś była pod kontrolą urzędu marszałkowskiego, a potem Wody Polskie ją "zgubiły"
- mówił wiceprezydent Michał Olszewski.
Rzeka Rudawka to jeden z dopływów Wisły, swoje źródła ma na terenie Woli i Bemowa, przepływa także przez Żoliborz i Bielany. Wpada do Wisły na wysokości Lasu Bielańskiego. Rzeka prawie w całości płynie podziemnymi kanałami.