Kwiaty przy grobie pary prezydenckiej w krypcie katedry wawelskiej w Krakowie złożył rano prezydent Andrzej Duda. Prezydent po oddaniu hołdu powiedział, że członkowie delegacji, którzy zginęli w katastrofie polskiego samolotu pod Smoleńskiem mimo różnic światopoglądowych, reprezentowali jedność społeczeństwa, narodu i pamięci. Zaapelował również o utrzymanie tej jedności obecnie.
Wieńce złożono również pod pomnikiem Lecha Kaczyńskiego i ofiar katastrofy pod Smoleńskiem na placu marszałka Józefa Piłsudskiego w Warszawie. Podczas uroczystości ojciec Zdzisław Tokarczyk, odmówił modlitwę, w której podziękował za dziedzictwo zmarłego tragicznie prezydenta. "Dziękujemy za to, że zostawił nam tę wartość miłości do ojczyzny, tę walkę o ojczyznę, o bezpieczeństwo dla niej. Ale również i pozostawił tę walkę o solidarność między nami. To dla niego było bardzo ważne" - mówił o. Zdzisław Tokarczyk.
Pod miejscami pamięci, hołd zmarłym w katastrofie złożyli między innymi premier Mateusz Morawiecki, wicepremier Jarosław Kaczyński, marszałek Sejmu Elżbieta Witek, minister zdrowia Adam Niedzielski, minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak, minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro i minister spraw wewnętrznych Mariusz Kamiński.
Przedstawiciele władz państwowych upamiętnili również zmarłych w katastrofie smoleńskiej pod ich pomnikiem na Cmentarzu Powązkowskim. Przybyli tam wicepremier Kaczyński, premier Morawiecki i marszałek Witek.
Także politycy opozycji upamiętnili ofiary katastrofy smoleńskiej z 10 kwietnia 2010 roku.
W stolicy miała też miejsca manifestacja przedsiębiorców. Stołeczni policjanci interweniowali podczas protestu w Parku Saskim w centrum Warszawy, podczas gdy obok - na placu Piłsudskiego - odbywał się uroczystości w rocznicę katastrofy smoleńskiej.
Policjanci zatrzymali kilka osób za naruszenie nietykalności, znieważenie policjantów i odmowę podania danych.
Jak powiedział rzecznik stołecznej policji nadkomisarz Sylwester Marczak, funkcjonariusze podejmowali liczne interwencje wobec osób, które naruszały prawo. Pierwsze zatrzymanie miało miejsce jeszcze przed rozpoczęciem uroczystości. Był to prawdopodobnie Paweł Tanajono ze "Strajku przedsiębiorców".
- W tym przypadku mówimy o prostej czynności, była to czynność legitymowania, polega ona na ustaleniu tożsamości osoby. Niestety ta osoba odepchnęła policjanta, a zatem przeszliśmy od legitymowania do zatrzymania - dokładnie zatrzymania za naruszenie nietykalności cielesnej policjanta - mówił rzecznik.
Kolejne osoby zostały zatrzymane już podczas uroczystości składania wieńców na Placu Piłsudskiego. Doszło do nich w pobliskim Ogrodzie Saskim. Powody zatrzymań to: naruszenie nietykalności cielesnej policjantów, znieważenie policjantów oraz odmowa podania danych.
Policja nie podaje dokładnej liczby zatrzymanych do zakończenia czynności