Warszawa. Osiem demonstracji w rocznicę katastrofy smoleńskiej. "Narodowa blokada schodów Jarosława"

Zbliżają się obchody 11. rocznicy katastrofy smoleńskiej. Mimo pandemii również w tym roku zaplanowano uroczystości upamiętniające to wydarzenie. Rząd zapewnia, że wszystko zostanie zorganizowane zgodnie z obowiązującym reżimem sanitarnym. Tymczasem Strajk Przedsiębiorców idzie na zwarcie z Jarosławem Kaczyńskim i chce demonstracjami zablokować plac Piłsudskiego.

O tym, że najbliższe obchody rocznicy katastrofy smoleńskiej się odbędą, minister Dworczyk mówił jeszcze pod koniec marca. Zapewniał jednak wówczas, że wszystko przebiegnie zgodnie z obowiązującymi przepisami sanitarnymi. Rzeczniczka PiS, Anita Czerwińska, przekazała Onetowi, że obchody rozpoczną się o 8 rano mszą świętą w kościele seminaryjnym na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie, a potem delegacje państwowe w okrojonych składach złożą kwiaty przed pomnikami na placu Piłsudskiego. 

Zobacz wideo Dzień, który wstrząsnął Polską

Rocznica katastrofy smoleńskiej. Przedsiębiorcy zaplanowali strajki

Jak informuje "Wyborcza", 10 kwietnia odbędą się nie tylko obchody 11. rocznicy katastrofy smoleńskiej, Ratusz zarejestrował bowiem jeszcze osiem demonstracji. Są one zgodne z obowiązującymi przepisami, ponieważ każda z nich dotyczy zgromadzenia do maksymalnie pięciu osób. Zgodnie z ustaleniami Onetu, sześć z nich organizowana jest przez osoby związane ze Strajkiem Przedsiębiorców pod hasłem "Narodowa blokada schodów Jarosława". Co do dwóch kolejnych nie ma natomiast jasności. Onet miał bowiem dowiedzieć się nieoficjalnie, że organizują je "osoby wywodzące się ze środowisk sympatyzujących z ruchem Obywatele RP", ale sama organizacja odżegnuje się od tego tłumacząc, że już od dwóch lat nie przeprowadza "kontrmiesięcznic".

Do Ratusza wpłynął także wniosek o dwie inne demonstracje Strajku Przedsiębiorców, w których wziąć miało udział 150 i 300 osób, jednak zostały one odrzucone ze względu na "duże zagrożenie transmisją koronawirusa".

Strajk Przedsiębiorców: Obstawiliśmy plac Piłsudskiego z każdej strony. Nie będzie miło

- Obstawiliśmy plac Piłsudskiego właściwie z każdej strony. Mamy trzy cele. Po pierwsze: spowodować, żeby Jarosław Kaczyński w ogóle nie przyjechał na plac Piłsudskiego. Staniemy w poprzek drogi, podczas legalnej demonstracji, blokując z każdej strony wjazd na plac. Musiałby przejechać po nas. Bo nikt nie może legalnie, bez użycia nieuzasadnionej przemocy, usunąć nas z miejsca zarejestrowanego zgromadzenia - powiedział portalowi Paweł Tanajno, jeden z liderów Strajku Przedsiębiorców. Były kandydat na prezydenta RP zapowiedział także, że "nie będzie miłej atmosfery".

- Zakładając, że jakoś jednak wjedzie, Kaczyński na pewno nas zobaczy i usłyszy - zapewnił. - Nasz kraj jak tupolew zmierza w kierunku ziemi i mimo że słuchać już 'pull up, pull up', nikt nie podnosi go do góry - skwitował Tanajno. 

I tak drugim celem miałoby być - jak wyjaśnia Tanajno - właśnie "wykrzyczenie całej prawdy o tym, jak dziś się traktuje społeczeństwo". Trzecim natomiast - umożliwienie ludziom "wykrzyczenia tego, co myślą, co im leży na sercu". "Wyborcza", donosi z kolei, że do Warszawy planują przyjechać również górale, by wręczyć Jarosławowi Kaczyńskiemu "ciupagę hańby".

Więcej o: