Jak przekazała "Wyborcza", pożar miał wybuchnąć na poddaszu jednego z domów znajdujących się przy ul. Rolnej w Łomiankach. Na miejsce zdarzenia przybyły oddziały zarówno straży państwowej, jak i ochotniczej, przekazywał dziennikarzom Kazimierz Jaworski z zespołu prasowego komendy straży pożarnej Warszawa Zachód.
Pierwsze informacje o pożarze przekazano mediom niedługo po godzinie 16. Wówczas sytuacja nie była jeszcze opanowana, a na miejscu strażacy walczyli z rozprzestrzeniającym się ogniem. Na miejsce zdarzenia wybrał się jeden z reporterów TVN Warszawa Tomasz Zieliński.
- Pożar jest mocno rozwinięty. Strażacy gaszą ogień zarówno z góry, na drabinie, jak i za pomocą podnośnika - przekazał Kazimierz Jaworski reporterowi. Po godzinie 17 nadal nie udało się opanować pożaru, a na miejsce przyjeżdżały kolejne zastępy strażaków. Pożar wybuchł w domu rodzinnym znajdującym się niemalże w centrum Łomianek.
Jak informował reporter, strażacy mieli ogromne problemy z tym, by dotrzeć do epicentrum ognia. Powodem była złożona budowa poddasza, w związku z czym strażacy musieli wyciąć w dachu otwory, żeby przez nie podać środki gaśnicze.
Reporterowi udało się ustalić nieoficjalnie, że na poddaszu domu, w którym wybuchł pożar, właściciele mieli posiadać saunę.
Po godzinie 20 działania strażaków trwały nadal, informował TVN Warszawa Kazimierz Jaworski. - W dalszym ciągu tli się warstwa ocieplenia. Strażacy rozbierają dach kawałek po kawałku, aby dotrzeć do zarzewia ognia - przekazał.
Kilkanaście minut później poinformowano, że źródło ognia w końcu zostało zlokalizowane, a strażacy zajęli się dogaszaniem pożaru. Domownikom udało się ewakuować z płonącego budynku samodzielnie jeszcze przed przyjazdem służb. Nikomu nic się nie stało.
Dzień wcześniej przy tej samej ulicy również doszło do pożaru. Jak informowała Ochotnicza Straż Pożarna Łomianki na swoim profilu na Facebooku, już trzeci raz w tym miesiącu zaalarmowano o pożarze drewnianego pustostanu. Tym razem niestety nie udało się go uratować.
"Tuż przed godziną pierwszą w nocy zostaliśmy zaalarmowani po raz trzeci w tym miesiącu do pożaru tej samej stodoły w Łomiankach przy ul. Rolniczej. Tym razem, po dojeździe GCBA Scania zastaliśmy rozwinięty pożar drewnianego pustostanu, który mieliśmy bardzo dobrze rozpoznany z poprzednich interwencji. Nasze pierwsze działania skupiły się na obronie budynku na sąsiadującej działce. W miarę docierania na miejsce kolejnych zastępów wprowadzano kolejne prądy wody w natarciu z zewnątrz, a po zawaleniu się konstrukcji przystąpiono do przegrzebywania i przelewania zgliszczy. Zaopatrzenie wodne zrealizowano z hydrantu podziemnego oraz metodą dowożenia. Z uwagi na dużą ilość siana, pogorzelisko na koniec zostało pokryte warstwą piany ciężkiej" - przekazali strażacy.