Instytut Pamięci Narodowej we wtorek 23 marca poinformował na Twitterze o odnalezieniu masowego grobu na terenie dzisiejszej Białołęki w Warszawie. Na miejscu znaleziono szczątki około 25 osób, w tym kobiet oraz dzieci. Zgodnie z informacjami Instytutu prawdopodobnie są to ofiary zbrodni niemieckiej. Świadek przekazał informacje o miejscu, w którym może znajdować się mogiła, na podstawie swoich wspomnień z dzieciństwa.
"Szczątki ponad 20 osób (w tym kobiet i dzieci) odnalazł dziś zespół Poszukiwania IPN w zbiorowym leśnym grobie na przedmieściach Warszawy. Z relacji świadka wynika, iż są to ofiary zbrodni niemieckiej z czasów II wojny światowej" - poinformowano na Twitterze.
Instytut wydał również oficjalny komunikat na swojej stronie internetowej, w którym zaznaczył, że liczba odnalezionych ofiar może wzrosnąć po całkowitym przebadaniu miejsca, nad czym nadal trwają prace.
Według przekazanych informacji ciała zostały ułożone naprzemiennie, ściśle obok siebie, a ich ułożenie miałoby wskazywać na fakt, iż egzekucja została wykonana na osobach żyjących ułożonych w dole lub bezpośrednio wcześniej. Przy niektórych szkieletach dorosłych znajdowały się szczątki dzieci. Odnaleziono również różne elementy odzieży cywilnej, jak guziki, paski czy obuwie.
"Prace w ww. miejscu (ul. Skierdowska) rozpoczęto na podstawie relacji świadka, który zachował w pamięci zdarzenie z początku II wojny światowej, gdy żołnierze niemieccy mieli przyprowadzić w to miejsce grupę osób, a następnie wykonać na nich egzekucję. Relacja ta została złożona pracownikom Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN" - przekazał Instytut na swojej stronie internetowej.
Szczątki, które wydobyto na miejscu, będą poddane oględzinom antropologicznym, następnie badacze podejmą próbę identyfikacji genetycznej. Instytut złożył podziękowania Komendzie Stołecznej Policji i Komendzie Rejonowej Policji Warszawa VI za wsparcie w zakresie zabezpieczenia miejsca prac.