Dwóch mężczyzn włamało się na zamknięte osiedle. Przechadzali się pod okiem patrolu policji

Portal tvnwarszawa.pl opisał dość niecodzienną sytuację z udziałem patrolu policji. Podczas interwencji na jednym z osiedli we Włochach, funkcjonariusze przeszli bowiem tuż obok włamywaczy, którzy chwilę wcześniej włamali się do budynku.

W nocy z poniedziałku na wtorek dwóch zakapturzonych mężczyzn włamało się do budynku mieszkalnego zlokalizowanego na jednym z zamkniętych osiedli we Włochach. Mieszkańcy, których zaniepokoił hałas na klatce schodowej, postanowili powiadomić policję. Na alarmowy numer 112 zgłoszenie wpłynęło o godz. 1:12.

Zobacz wideo Bolesne próby opuszczenia sklepu przez nieudolnego włamywacza

Warszawa. Dwóch mężczyzn włamało się na zamknięte osiedle. Patrol policji jedynie ich minął

Funkcjonariusze, którzy pojawili się na miejscu po 18 minutach, nie zatrzymali jednak sprawców włamania, choć mieli dosłownie w zasięgu wzroku. Na nagraniu z monitoringu, które opublikował portal tvnwarszawa.pl, widać dwóch mężczyzn idących przez teren osiedla, na który właśnie wszedł patrol. Policjanci jednak tylko się zatrzymali, odprowadzili włamywaczy wzrokiem i zamienili ze sobą kilka słów. A później udali się w przeciwnym kierunku - do mieszkania osoby, która poprosiła o interwencję.

Dlaczego policjanci nie wylegitymowali mężczyzn, zwłaszcza że zgłoszenie mówiło właśnie o dwóch osobach, a włamanie miało miejsce w nocy na otoczonym płotem osiedlu? W rozmowie z tvnwarszawa.pl próbował wyjaśnić to młodszy aspirant Karol Cebula, oficer prasowy Komendy Rejonowej Policji Warszawa III.

- Funkcjonariusze podjęli działania w oparciu o kwalifikację zdarzenia przez Centrum Powiadamiania Ratunkowego jako "zakłócenie porządku publicznego/inne zakłócenie porządku publicznego" - przekazał, dodając, że jak dotąd "nie wpłynęło zawiadomienie o kradzieży bądź kradzieży z włamaniem na tym osiedlu". 

Policja zatrzymała podejrzanych o zabójstwo małżeństwa Zabójstwo emerytów z Grochowa. Czy funkcjonariusz znał plany gangstera?

Portal ustalił, że do kradzieży rzeczywiście nie doszło, ale do włamania już tak. Sprawcy dostali się bowiem na klatkę schodową, a później przechadzali się po podziemnym garażu. 

 - Sprawcy włamania dokonywali rekonesansu, rozpoznania terenu przed późniejszą kradzieżą. Celem mogą być mieszkania, samochody bądź rowery. Policjanci z patrolu z pewnością powinni dokonać legitymowania, bo kogo innego mogli się spodziewać w środku nocy, na zamkniętym osiedlu? - komentuje doświadczony oficer policji. Tvnwarszawa.pl poinformował też, że po tym, jak redakcja zwróciła się do policji z pytaniami, na osiedlu raz jeszcze pojawili się mundurowi, którzy zebrali dowody włamania i "obiecali baczniejsze pilnowanie bezpieczeństwa w okolicy".

Więcej o: