Do zdarzenia doszło ok. godziny 14. Dwulatka - najprawdopodobniej wykorzystując chwilową nieuwagę matki - weszła na powierzchnię stawu i wpadła do wody. Na pomoc ruszył znajdujący się nieopodal mężczyzna.
- Matka z przechodniem wyciągnęli dziewczynkę na brzeg, mężczyzna podjął reanimację dziecka. Po chwili pojawili się wezwani policjanci i przejęli reanimację. Dziecko odzyskało czynności życiowe, a opieką nad nim zajęło się pogotowie - mówi w rozmowie z Gazeta.pl Edyta Adamus z Komendy Stołecznej Policji.
Policjanci przeprowadzali na miejscu wypadku oględziny. Na razie nie wiadomo, czy matka dziecka może ponieść konsekwencje nieuwagi. W chwili zdarzenia była trzeźwa.
Portal Tvnwarszawa.pl rozmawiał z mężczyzną, który pomógł w reanimacji dziewczynki.
- Szedłem z psem przy Jeziorku Szczęśliwickim, po drugiej stronie górki. Zauważyłem, że jakaś pani szuka dziecka i krzyczy. Zdecydowałem, że podejdę i pomogę. Ta pani zeszła tam, gdzie jest lód. Podbiegłem, wyciągnąłem i reanimowałem dziewczynkę. Mówiłem: "nie rób mi tego" i zaczęła oddychać. Najważniejsze, że się udało - mówił.