Adam Bodnar dowiedział się z "Gazety Wyborczej" o tym, że szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego wystąpił do Tramwajów Warszawskich o udostępnienie podglądu z kamer i innych danych o podróżnych. Jak czytamy w piśmie skierowanym do pułkownika Krzysztofa Wacławka, szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Rzecznik Praw Obywatelskich wszczął postępowanie wyjaśniające w tej sprawie.
Szef ABW 2 grudnia 2020 roku wystąpił z wnioskiem do Tramwajów Warszawskich o udostępnienie nagrań. We wniosku nie uzasadniono, po co funkcjonariuszom dostęp do monitoringu, ani w jakim celu będzie on wykorzystany. Adam Bodnar powołuje się na doniesienia z "Gazety Wyborczej", które wskazują, że "dla służb specjalnych obraz z tych kamer może być przydatny do szerokiej i niekontrolowanej inwigilacji. (…) Oznacza, że można bez wiedzy i zgody sądów oraz prokuratury śledzić dowolne osoby w ramach działań operacyjnych".
Rzecznik Praw Obywatelskich uważa, że "takie działania mogą ograniczać bowiem prawo do prywatności oraz ochrony danych osobowych obywateli". Chodzi między innymi o artykuł 47 i 51 Konstytucji RP.
Adam Bodnar w piśmie powołał się również na orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej oraz art. 8 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Rzecznik zwrócił uwagę, że wszystkie te przepisy mają na celu "ograniczenie pozyskiwania przez władzę publiczną 'niekoniecznych, lecz wygodnych' informacji o jednostce".
Dlatego - na podstawie ustawy o RPO - Rzecznik pyta, w jakim celu ABW żąda dostępu do kamer monitoringu wizyjnego w tramwajach, w jaki sposób dane uzyskane będą wykorzystywane, a także czy ABW uzyskała opinię Prezesa UODO w tym zakresie
- czytamy w piśmie Rzecznika Praw Obywatelskich do ABW.
RPO zapytał również o to, czy ABW wystąpiła z podobnymi żądaniami do przewoźników w innych miastach oraz, czy ma dostęp do kamer monitoringu "innych podmiotów zewnętrznych". Adam Bodnar zapytał także o ochronę danych osobowych, pozyskiwanych z kamer monitoringu przez ABW.