Lekarka opowiedziała o tragicznej sytuacji w szpitalu na Solcu. Mamy komentarz ratusza

Po wstrząsającej relacji lekarki ze szpitala na Solcu głos zabrał stołeczny ratusz. W przesłanym redakcji Gazeta.pl komentarzu miasto podkreśla, że tworzenie "łóżek covidowych" leży w kompetencjach wojewody i Ministerstwa Zdrowia. "Na sytuację Szpitala na Solcu niekorzystnie wpłynęło (...) zwiększenie ilości tzw. szpitali covidowych (...)" - czytamy w odpowiedzi.

19 grudnia Onet zamieścił dramatyczną relacje lekarki z placówki na Solcu, która stał się jedynym niecovidowym szpitalem dla południa Warszawy.  - To oznacza, że przyjeżdżają do nas karetki z Ursynowa, Stegien, Wilanowa, Mokotowa, Śródmieścia, ale także miast leżących na południe od stolicy, jak Piaseczno, Góra Kalwaria, a nawet Kozienice - opisywała rozmówczyni portalu.

Lekarka ze szpitala na Solcu: "Przez całe swoje życie nie miałam tylu zgonów na SOR"

Jak mówiła lekarka, placówka pełni też funkcję szpitala diagnostycznego, co oznacza, ze trafiają tam "wszyscy pacjenci podejrzeniem covidu z całego południa Warszawy". Jak dodawała, sytuacja na miejscu jest dramatyczna, a lekarze doszli do punktu, w którym muszą zdecydować "czy przyjmować pacjenta z chorobą nowotworową i niedokrwistością na granicy życia i śmierci". - Od wielu lat jestem lekarką i przez całe swoje życie nie miałam tylu zgonów na SOR i na oddziale wewnętrznym. Trzy tygodnie temu mieliśmy taki okres, że nie wiedzieliśmy, co robić ze zwłokami w kostnicy. Przed epidemią covida miałam może 10 zgonów na pół roku. Teraz mam 10-20 zgonów w ciągu miesiąca - mówiła.

Szpital na Solcu Szpital na Solcu. Lekarka o dramatycznej sytuacji. "Odsyłamy pacjenta, jak nie umrze w drodze do domu"

Ratusz odpowiada: Miasto sugerowało pewne rozwiązania, ale nie zawsze były brane pod uwagę

Gazeta.pl zwróciła się o komentarz w tej sprawie do Ministerstwa Zdrowia i warszawskiego ratusza. Odpowiedziało nam miasto. "Na wstępie należy podkreślić, że decyzje odnośnie tworzenia tzw. łóżek covidowych nie są kompetencją m.st. Warszawy. W przypadku SPZOZ-ów takie decyzje podejmuje wojewoda, a w przypadku spółek - decyzje wydaje Minister Zdrowia. Te dwa organy wydają decyzje zarówno w kwestii tworzenia, jak i likwidacji łóżek covidowych. Miasto sugerowało pewne rozwiązania w tym zakresie, ale nie zawsze były one brane pod uwagę" - podkreśla w odpowiedzi Karolina Gałecka, rzeczniczka ratusza.

Zdjęcie ilustracyjne Jak działają szczepionki? Co znajduje się w ich składzie?

Gałecka dodaje, że magistrat od początku był za "utworzeniem jednego dużego szpitala na potrzeby pacjentów covidowych", co było zgodne ze stanowiskiem dr n.med. Grażyny Cholewińskiej, konsultantki wojewódzkiej w dziedzinie chorób zakaźnych. Jak czytamy, ekspertka, "uważa za nieuzasadnione, ze względów zarówno epidemiologicznych, jak i ze względów bezpieczeństwa, tworzenie małych oddziałów covidowych w różnych szpitalach". "Poza trudnościami w zakresie organizacyjnym i przystosowaniem szpitala do leczenia pacjentów z COVID-19, takie rozwiązanie zwiększa również ryzyko transmisji wirusa na terenie placówki" - tłumaczy w odpowiedzi Gałecka. "Szpital na Solcu nie posiada warunków infrastrukturalnych, aby można było zorganizować w nim jednoczesne leczenie pacjentów zarówno covidowych, jak i niecovidowych" - dodaje.

Zobacz wideo Zakaz przemieszczania się w sylwestra niekonstytucyjny? Co na to premier?

Dalej czytamy, że z powodu zamknięta oddziałów ratunkowych w szpitalach Czerniakowskim i MSWiA dla pacjentów innych niż chorych na COVID-19, "w sposób oczywisty, istotnie wzrosła liczba pacjentów kierowanych i przywożonych przez Zespoły Ratownictwa Medycznego na SOR szpitala na Solcu". 

"Na sytuację niekorzystnie wpłynęło zwiększenie liczby tzw. szpitali covidowych"

"Obecnie, ograniczony infrastrukturalnie i po prostu mały oddział ratunkowy szpitala na Solcu musi zapewniać udzielanie świadczeń zdrowotnych dla znacząco zwiększonej liczby pacjentów zgłaszających się na SOR, gdyż w wielu przypadkach jest on jedyną możliwością uzyskania pomocy w stanach nagłych, nie tylko dla warszawiaków, lecz także dla mieszkańców całej południowej części aglomeracji warszawskiej" - czytamy. I dalej: "Na sytuację szpitala na Solcu niekorzystnie wpłynęło również zwiększenie liczby tzw. szpitali covidowych i poważne problemy w przekazywaniu zakażonych pacjentów do dalszego leczenia w tych dedykowanych placówkach".

Jak twierdzi Gałecka, placówka na Solcu cały czas udziela świadczeń zdrowotnych, a obecnie zapewnienie "zapewnienie prawidłowej obsady, w szczególności lekarzy w szpitalnym oddziale ratunkowym jest poważnym problemem, który występuje w większości placówek medycznych w Polsce". "W celu usprawnienia udzielania świadczeń, szpital na Solcu współuczestniczył w przygotowaniu nowego specjalistyczne laboratorium, które ułatwiłoby i usprawniło diagnostykę w kierunku zakażenia wirusem SARS-CoV2. Niestety laboratorium dotychczas nie zostało uruchomione, gdyż placówka nadal czeka na wydanie pozytywnej decyzji przez Ministerstwo Zdrowia" - czytamy w odpowiedzi. "Natomiast usprawnienie diagnostyki w zakresie COVID-19 istotnie przyczyniłoby się do usprawnienia pracy całego szpitala, w tym także zwiększenia płynności przekazywania pacjentów z SOR-u" - podkreśla Gałecka. 

Zdjęcie ilustracyjne Produkcja, bezpieczeństwo i kontrola jakości szczepionek. Jak to przebiega w praktyce?

Rzeczniczka przypomina, że "na szpital na Solcu zostało, decyzją Ministra Zdrowia, nałożone zadanie zorganizowania 300 łóżek COVID+ (w tym 80 łóżek respiratorowych) w lokalizacji przy ul. Witolda Pileckiego 99 tj. w Szpitalu Południowym, który jest w strukturze organizacyjnej Szpitala Solec". Według przewidywań Szpital Południowy przyjmie pierwszych pacjentów w lutym 2021 r. 

"Jeśli chodzi o południową część Warszawy, zapewne dużym odciążeniem byłoby, choć częściowe przywrócenie normalnego funkcjonowania szpitala MSWiA przy ul. Wołoskiej, co było niejednokrotnie sugerowane Wojewodzie Mazowieckiemu. Ponadto większe zaangażowanie Szpitala im. prof. W. Orłowskiego przy ul. Czerniakowskiej, sąsiadującego ze Szpitalem Solec, mogłoby również wpłynąć na sytuację Szpitala Solec" - podkreśla Karolina Gałecka.

Więcej o: