"Zgodnie z naszymi ostrzeżeniami podziemny rurociąg jest niewydolny i nadmiar ścieków właśnie jest kolejny raz zrzucany do Wisły. Przypominam, że MPWiK nie ma na ten zrzut pozwolenia i są to działania bezprawne!" - napisał na Twitterze Przemysław Daca, prezes Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie. Wpis opatrzył tagiem #AwariaCzajka, a pod nim opublikował zdjęcia zrzutu. "Zdjęcia z wizji lokalnej pracowników Wód Polskich z dnia 22.12 20 godz. 14:50. ZNOWU mieliśmy rację" - dodał w kolejnym wpisie.
"Ze względu na próby manipulacji faktami wyjaśniam, że jest to mieszanina ścieków bytowych, przemysłowych i poszpitalnych z wodami opadowymi. To tzw. ścieki komunalne. Mieszają się w kanalizacji ogólnospławnej, jaką mamy w Warszawie" - stwierdził.
Marek Smółka, rzecznik warszawskiego MPWiK zarzucił Dacy podawanie nieprawdziwych informacji. "Informacja Przemysława Dacy znowu zawiera nieprawdę. Prawdą jest, że w okresie deszczy Warszawa podobnie jak inne miasta dokonuje zrzutów burzowych. Zbudowany przez nas przewiert jest wydolny dla pogody suchej, co dzieje się bez przerwy od 14 grudnia br." - stwierdził rzecznik. "Przed nami kolejne etapy inwestycji, które zwiększą pojemność przesyłu. Po realizacji alternatywnego układu przesyłowego oraz po odbudowie tunelu będziemy mieć przesył na poziomie około 16 m3/s" - dodał w kolejnym wpisie.
29 sierpnia doszło do awarii układu przesyłającego nieczystości z lewobrzeżnej Warszawy do oczyszczalni "Czajka". Przez niemal cały miesiąc, do 25 września, czyli momentu uruchomienia tymczasowego rurociągu, do Wisły wpłynęło 5 079 022 m sześc. nieoczyszczonych ścieków. Do kolejnego zrzutu ścieków doszło w październiku, wówczas informował o tym rzecznik Wód Polskich Sergiusz Kieruzel. "Deszcz nawalny (miejscami w ciągu 1h spadło 35 l/m2) i ogromna ilość śmieci w kanalizacji spowodowały przerwę w pracy tymczasowego układu przesyłowego. Zgodnie z procedurą zadziałał przelew burzowy. Jednocześnie pracujemy nad udrożnieniem zapchanych instalacji i ozonujemy ścieki" - tłumaczył wówczas Smółka.