Dyrektor Wojskowego Instytutu Medycznego generał Grzegorz Gielerak powiedział, że zaprasza do współpracy lekarzy, pielęgniarki, ratowników medycznych oraz personel pomocniczy. Oficer podkreślił, że praca w tymczasowym szpitalu będzie wyzwaniem, bo do tej pory niewielu medyków miało do czynienia z zagrożeniem, jakim jest COVID-19.
Szpital będzie leczył pacjentów w ciężkim stanie. Generał Gielerak poinformował, że placówka będzie bazowała na doświadczeniu, jakie personel WIM zdobył w Lombardii, w czasie misji pełnionej tam podczas pierwszej fali koronawirusa. Dyrektor Wojskowego Instytutu Medycznego powiedział, że lekarze będą opiekować się pacjentami, którzy wymagają tlenoterapii oraz opieki intensywnej.
Chorzy będą mieli zapewnioną kompleksową opiekę medyczną. Będzie to jedyna taka placówka w kraju
- dodał dyrektor WIM.
Zgłoszenia do współpracy w wojskowym szpitalu tymczasowym można składać poprzez specjalnie uruchomiony portal. Obecny na inauguracji naboru do szpitala minister obrony Mariusz Błaszczak powiedział, że wsparcie dla cywilnej służby zdrowia świadczą też pozostałe placówki medycyny wojskowej. Szef MON nakazał wszystkim szpitalom wojskowym wydzielenie 1/3 łóżek tylko dla pacjentów covidowych.
Powstają kolejne szpitale tymczasowe obsługiwane przez wojsko. Za kilka dni zacznie działać placówka w Krynicy Górskiej, a potem w Ciechocinku.
Kierownictwo resortu obrony nakazało również zaangażowanie studentów wojskowego wydziału lekarskiego do pomocy w walce z epidemią. Podchorążowie z 5 i 6 roku medycyny wspierają lekarzy, a młodsi studenci personel medyczny niższego szczebla.
Wojskowy szpital tymczasowy zacznie działać pod koniec listopada. Obecnie trwa dostosowywanie hangaru w bazie lotniczej na warszawskim Okęciu do instalacji łóżek i niezbędnego sprzętu medycznego. Osoby zatrudnione w szpitalu będą zarabiały o 100 procent więcej, zgodnie z niedawno przyjętą przez parlament ustawą, zwiększającą wynagrodzenie medyków angażujących się w walkę z koronawirusem.