Strajk Kobiet i "Marsz na Warszawę" - o której, gdzie spotkają się uczestnicy protestów? [MIEJSCA ZBIÓREK]

W piątek w stolicy odbędzie się demonstracja pod hasłem "Marsz na Warszawę", która jest formą sprzeciwu wobec orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zaostrzenia prawa aborcyjnego. Według organizatorów będzie to największy protest od momentu ogłoszenia wyroku.

Do Warszawy mają przyjechać protestujący z innych miast. Zgodnie z zapowiedziami "Marsz na Warszawę" rozpocznie się o godzinie 17. Manifestujący będą mogli spotkać się w trzech miejscach.

Zobacz wideo Protesty po wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji

"Marsz na Warszawę" rozpocznie się w piątek 30 października o godzinie 17

- W Alejach Ujazdowskich przed KPRM, bo Morawiecki, na Placu Zamkowym i na Placu Zawiszy - najbliżej siedziby zła, czyli PiS. Gdzie pójdziemy, to się okaże - mówiły organizatorki podczas wczorajszej konferencji. Zgromadzenie ma charakter spontaniczny, dlatego trudno przewidzieć, jaką trasą udadzą się protestujący.

W poprzednich dniach najwięcej manifestujących gromadziło się w Warszawie przed:

  • Sejmem - ul. Wiejska 4/6/8;
  • Kancelarią Premiera - al. Ujazdowskie 1/3;
  • siedzibą Ordo Iuris - ul. Zielna 39;
  • siedzibą TVP na placu Powstańców Warszawy 7;
  • siedzibą Prawa i Sprawiedliwości przy ul. Nowogrodzkiej 84/86;
  • willi premiera przy ul. Parkowej 23;
  • koło domu Jarosława Kaczyńskiego na Żoliborzu, ul. Adama Mickiewicza.

Organizatorki apelują do uczestników o przestrzeganie zasad sanitarnych - przede wszystkim o noszenie maseczek oraz zachowywanie dystansu. Z powodu braku dokładnej trasy marszu na razie nie pojawiają się żadne komunikaty dotyczące utrudnień. Na bieżąco będzie można je śledzić na stronach m.in. Warszawskiego Transportu Publicznego.

O odwołanie planowanych na piątek protestów apelował wczoraj Mateusz Morawiecki. Premier podkreślił, że z powodu epidemii uczestniczenie w protestach może być niebezpieczne zwłaszcza dla seniorów. - Niech ten gniew, ta niechęć skupia się na mnie, na politykach, ale nie dotyka tych, których za dwa tygodnie może dotknąć, bo państwo protestujący zetkniecie się z jakimiś osobami starszymi w autobusie, w domu, na spotkaniu i to może owocować dramatycznymi skutkami - mówił.

Więcej o: