- Kierowca karetki pogotowia ratunkowego od kilku dni przebywał w izolacji domowej z potwierdzonym zakażeniem koronawirusem, zachorował na COVID-19. W piątek 16 października przed południem został zabrany z domu przez zespół ratownictwa medycznego. Mężczyzna był już w bardzo poważnym stanie - podaje portal eGarwolin.pl.
Jego przyjęcia miały odmówić szpitale zakaźne w Warszawie i Siedlcach. Miejsce znalazło się dopiero w Szpitalu Powiatowym w Garwolinie, jednak kierowcy garwolińskiego zespołu ratownictwa medycznego nie udało się uratować. Zmarł.
- To był nasz wieloletni pracownik, już w wieku emerytalnym, ale był ciągle jeszcze aktywny zawodowo, ciągle pracujący, ciągle wspierający naszych chorych, nasz zakład. Człowiek godny wysokiego szacunku i bardzo aktywny społecznie - powiedział serwisowi Krzysztof Żochowski, dyrektor Szpitala Powiatowego w Garwolinie.
Czytaj więcej: Koronawirus. Skok nowych zakażeń w Europie. Jest najgorzej od początku pandemii
Ministerstwo Zdrowia poinformowało w sobotę o wykryciu 9622 nowych przypadków zakażenia koronawirusem w ciągu ostatniej doby. To najwięcej od początku epidemii.
Najwięcej nowych przypadków odnotowano w województwach mazowieckim - 1485, małopolskim - 1254 i wielkopolskim - 1058. Najmniej w województwach lubuskim - 157 i podlaskim - 149. W ciągu ostatniej doby zmarły 84 osób z COVID-19, a po zakażeniu wyzdrowiało 2389 osób.
Lekarze alarmują o przeciążeniu systemu opieki zdrowotnej i o tym, że w szpitalach zaczyna brakować łóżek i personelu. Medycy pracują w bardzo ciężkich warunkach.