Do pożaru doszło w piątek 16 października rano w garażu podziemnym bloku przy ulicy Górczewskiej 181 w Warszawie. Dym dostał się na klatkę schodową, dlatego strażacy musieli ewakuować około 150 mieszkańców. - Co najmniej kilkadziesiąt osób jest w autobusach komunikacji miejskiej, które zostały podstawione tutaj, żeby ewakuowane osoby mogły się schronić - przekazał reporter tvnwarszawa.pl. W wyniku tego zdarzenia nikt nie został poszkodowany.
- Na miejscu pracuje około dziesięciu zastępów straży pożarnej, szukamy źródła zadymienia - mówił Michał Konopka z zespołu prasowego warszawskiej straży pożarnej. Godzinę później ustalono, że w garażu zaparkowanych jest co najmniej 20 samochodów. Ze względu na wysoką temperaturę strażacy mieli utrudnioną akcję gaśniczą. Problemem było też spore zadymienie garażu.
"Na miejscu działania prowadzi 90 strażaków (...). Pożar w garażu został już opanowany, trwa dogaszanie" - napisano na Facebooku Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie. Tuż przed godziną 12 Maciej Jabłoński ze straży pożarnej poinformował, że w pożarze spłonęło łącznie około 50 aut.
Po oddymieniu i zabezpieczaniu pomieszczeń stan techniczny budynku zostanie oceniony przez inspektora budowlanego. 30 z około 150 ewakuowanych osób przewieziono do szkoły numer 351 przy Olbrachta 48/56. Pozostali mieszkańcy poradzili sobie we własnym zakresie.