W środę 14 października na Mazowszu padł kolejny rekord zakażeń - w ciągu minionej doby na terenie województwa odnotowano aż 1188 nowych przypadków koronawirusa, czyli liczbę, która niedawno jeszcze padała w odniesieniu do całego kraju (w całej Polsce w środę odnotowano ponad 6 tys. nowych przypadków, zmarło aż 116 osób). Gros zakażeń w województwie to przypadki z Warszawy, ale jeszcze przed podaniem środowego rekordu stało się niemal pewne, że stolica najpóźniej w sobotę znajdzie się w czerwonej strefie obostrzeń (obecnie jest w strefie żółtej).
Wszystko dlatego, że zgodnie z wytycznymi sanepidu w strefie czerwonej znajduje się każdy powiat bądź każde miasto, w którym odnotowano ponad 2,1 tysięcy zakażeń w ciągu ostatnich 14 dni. Tymczasem w Warszawie ta liczba jeszcze we wtorek przekroczyła 2,6 tysięcy. Nawet jeśli od wtorku w stolicy nie byłoby żadnego nowego zakażenia, Warszawa kwalifikowałaby się do wprowadzenia dodatkowych obostrzeń.
- Technicznie już powinniśmy być w czerwonej strefie - przyznał w rozmowie z Radiem Kolor wiceprezydent Warszawy Paweł Rabiej. Jak dodał, stanie się tak "prawie na pewno".
Te słowa potwierdził na konferencji prasowej rzecznik Ministerstwa Zdrowia, Wojciech Andrusiewicz. Pytany przez jedną z dziennikarek, czy w stolicy zostaną ogłoszone dodatkowe obostrzenia, odparł:
Jeśli pyta mnie pani, czy Warszawa zostanie ogłoszona strefą czerwoną to odpowiem, że zmierzamy w kierunku ogłoszenia ponad 100 powiatów jako stref czerwonych. I niestety będzie w tym dość dużo miast
O decyzji ws. ogłoszenia kolejnych czerwonych stref w Polsce (w tym najpewniej Warszawy) resort zdrowia poinformuje w czwartek (w życie wejdą w sobotę).