Rafał Trzaskowski na Facebooku poinformował, że odebrał raport od swoich współpracowników w sprawie usuwania skutków awarii systemu przesyłowego ścieków do oczyszczalni "Czajka".
Razem z przedstawicielami MPWiK obejrzałem też zniszczenia w istniejącym tunelu. Chcę, by eksperci starannie i bez presji czasu znaleźli przyczyny zdarzenia sprzed tygodnia. Musimy mieć pewność, co się stało, zanim podejmiemy decyzję co dalej z tunelem i biegnącymi w nim rurami
- napisał prezydent Warszawy. Dodał, że w międzyczasie trwają intensywne prace nad "rozwiązaniami tymczasowymi, tak, by jak najszybciej zatrzymać zrzut ścieków do Wisły". Poinformował, że Warszawa podpisała umowę z firmą Uponor, która będzie montować rury na moście pontonowym budowanym przez wojsko.
W chwili, gdy piszę te słowa, materiały są zwożone na miejsce budowy, a pierwsze prace już trwają. Zamówiliśmy też niezbędne pompy. Jeśli nie napotkamy dodatkowych przeszkód, w ciągu około 3 tygodni od rozpoczęcia montażu rury na moście pontonowym zaczną działać. Spółka MPWiK za ten pierwszy etap naprawy awarii zapłaci ponad 40 mln zł - zgodnie z tym, co szacowaliśmy
- podkreślił Trzaskowski i dodał, że aktualnie miasto prowadzi rozmowy z różnymi firmami na temat wykonania nowych przewiertów pod Wisłą. Prezydent stolicy zaznaczył, że należy wybrać "najwłaściwszą technologię, najlepiej dostosowaną do warunków geologicznych", bo czas jest ważny, ale "najważniejsze jest bezpieczeństwo inwestycji". Poinformował, że wszystkie decyzje stołeczny ratusz będzie konsultowane z m.in. Wodami Polskimi. Włodarz Warszawy podziękował także "Wodom Polskim, Wojsku Polskiemu oraz innym państwowym instytucjom za bardzo dobrą współpracę".
Czytaj także: Awaria kolektora "Czajki". Trzaskowski: Są dwie ważne informacje ws. postępów w naprawie
Na koniec Rafał Trzaskowski wyjaśnił sprawę dotyczącą zrzutu ścieków do Wisły.
Rozumiem, że niektórzy politycy nie mogą się oprzeć pokusie propagandowego wykorzystania awarii. Mówię trudno i robię swoje - skupiam się na rozwiązaniu problemu odziedziczonego po moich poprzednikach. Chciałbym jednak przypomnieć, że woda w Wiśle jest non stop badana. Wyniki badań jasno pokazują, że 2,5 km od miejsca zrzutu ścieków jakość wody w Wiśle nie odbiega od stanu sprzed awarii. To zasługa mechanicznego oczyszczania i ozonowania, uruchomionego od pierwszych godzin awarii.
Chciałbym przypomnieć, że jeszcze w 2005 roku do Wisły codziennie było zrzucanych 340 tysięcy metrów sześciennych ścieków - znacznie więcej niż dziś
- napisał samorządowiec. Prezydent poinformował również, że na stronie MPWiK dostępne są raporty z codziennych badań jakości wody.
Politycy Prawa i Sprawiedliwości poinformowali o uruchomieniu specjalnej strony internetowej www.ruchtrzaskowskiego.pl, na której znajduje się licznik litrów nieczystości, które trafiają wprost do Wisły po awarii kolektora "Czajki".
Zastępca rzecznika prasowego Prawa i Sprawiedliwości Radosław Fogiel powiedział na konferencji prasowej, że władze Warszawy zaniedbały swoje obowiązki, co doprowadziło do awarii kolektora ściekowego i zrzutu nieczystości do Wisły. Przypomniał, że do podobnej awarii doszło rok temu i wtedy w rozwiązaniu problemu władzom Warszawy pomagał rząd. Podkreślił, że to rządzący stolicą ponoszą odpowiedzialność za tegoroczną awarię, ponieważ wszystko wskazuje na to, iż przez rok nie uczyniono nic, aby zapobiegać podobnym zdarzeniom. Dodał, że wskutek zrzutu ścieków do Wisły rzeka została poważnie zanieczyszczona na odcinku od Warszawy do jej ujścia do Bałtyku. Radosław Fogiel zaznaczył, że władze Warszawy prawdopodobnie nie poradzą sobie z awarią kolektora ściekowego bez pomocy ze strony rządu. Taką pomoc zadeklarował już premier Mateusz Morawiecki, który oczekuje, że władze stolicy pokryją część kosztów związanych z naprawą uszkodzonego kolektora.
W zeszłym roku koszty pokrywała strona rządowa, ale nie można pozwolić sobie na to, żeby stało się to już coroczną tradycją
- powiedział zastępca rzecznika prasowego PiS.
Obecny na konferencji prasowej wiceminister spraw wewnętrznych Błażej Poboży dodał, że prezydent Rafał Trzaskowski unika dyskusji z warszawskimi radnymi na temat awarii kolektora ściekowego. W czwartek odbyła się nadzwyczajna sesja Rady Miasta, poświęcona awarii. Rafał Trzaskowski, który zwołał sesję, nie przyszedł na nią.
Do awarii kolektora ściekowego doszło w Warszawie tydzień temu. Od ośmiu dni ścieki z lewobrzeżnej części miasta są zrzucane do Wisły. Od tamtej pory do rzeki spłynęło prawie 2 miliardy 200 milionów litrów nieczystości.
We wtorek Prokuratura Regionalna w Warszawie wszczęła śledztwo po kolejnej awarii w stołecznej oczyszczalni ścieków "Czajka". Dotyczy niedopełnienia obowiązków służbowych przez funkcjonariuszy publicznych, zobowiązanych do prawidłowego nadzoru nad odbiorem ścieków oraz sprowadzenia, w związku z eksploatacją instalacji działającej w ramach oczyszczalni "Czajka", niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób i mienia w wielkich rozmiarach. Chodzi o niebezpieczeństwo w postaci zagrożenia epidemiologicznego i spowodowania zniszczenia w świecie roślinnym lub zwierzęcym. Śledztwo wszczęto na podstawie doniesień medialnych.
Zawiadomienie do prokuratury w sprawie awarii rurociągu odprowadzającego ścieki do oczyszczalni "Czajka" w Warszawie skierował również minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk. Ma ona ustalić powody uszkodzenia rurociągu, a także kto i z jakiego powodu zawinił. Marek Gróbarczyk dodał, że wniosek jest związany z niedopełnieniem obowiązków przez prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego. Według ministra skutkuje ono znaczącym pogorszeniem stanu wód, Wisły.
Co ma zdecydowany wpływ na zdrowie i bezpieczeństwo ludzkie, a dodatkowo ma niszczący wpływ również na środowisko naturalne
- mówił Marek Gróbarczyk. Minister powiedział też, że w maju warszawski ratusz zapewniał jego resort, że instalacja doprowadzająca ścieki do oczyszczalni "Czajka" jest bezpieczna i może być wykorzystywana do realizacji odprowadzenia ścieków. Minister dodał, że władze stolicy utrudniały ministerstwu kontrolę instalacji.