Do tragedii w Sochaczewie doszło w sobotę 8 sierpnia. Po godzinie 22 policjanci zostali wezwani do mężczyzny, który został postrzelony w głowę. Ciężko ranny 37-latek został przetransportowany do szpitala. Niestety, nie udało się go uratować. O jego śmierci poinformowano w niedzielę rano.
Oprócz poszkodowanego w grillu, podczas którego wypaliła broń, brało udział trzech mężczyzn w wieku 28, 35 i 40 lat. Wszyscy zostali doprowadzeni do Prokuratury Rejonowej w Sochaczewie, a najstarszy z nich usłyszał zarzut zabójstwa. To do niego miała należeć replika rewolweru Colt, z której padł śmiertelny strzał - informuje TVN Warszawa. Na wniosek śledczych 40-latek trafił do tymczasowego aresztu.
W sprawie śmierci 37-latka trwają dalsze ustalenia. Policja i prokuratura nie zdradzają okoliczności tragicznego zdarzenia. Replika rewolweru Colt to broń, jaką można posiadać bez zezwolenia.