Autobus komunikacji miejskiej zderzył się w sobotę 11 lipca z osobową mazdą. Jak informuje serwis TVN Warszawa, do kolizji doszło na skrzyżowaniu ulic Żelaznej i Grzybowskiej, tuż przy siedzibie Zarządu Transportu Miejskiego.
W wyniku zderzenia autobusu z mazdą ucierpiała jedna osoba podróżująca samochodem osobowym, którą przetransportowano do szpitala. - Obaj kierowcy byli trzeźwi - przekazał serwisowi Tomasz Oleszczuk z wydziału prasowego Komendy Stołecznej Policji.
Tuż przed godz. 21 Karolina Gałecka, rzeczniczka warszawskiego ratusza, napisała na Twitterze, że zdarzenie zostało zakwalifikowane przez policję jako kolizja.
Sprawcą była osoba kierująca pojazdem osobowym, nie kierowca autobusu. Właściciel pojazdu osobowego został ukarany mandatem karnym
- wskazała rzeczniczka.
W ciągu niespełna dwóch tygodni w Warszawie doszło do dwóch, głośnych wypadków autobusów. W pierwszym, do którego doszło 25 czerwca na moście Grota-Roweckiego, autobus linii 186, który jechał trasą S8, uderzył w bariery i wypadł z drogi. W efekcie nastąpiło przełamanie: połowa autobusu została na wiadukcie, a druga połowa z niego spadła. 20 osób zostało rannych. Jedna osoba zginęła na miejscu. We krwi kierowcy pojazdu wykryto narkotyki. Został aresztowany na trzy miesiące.
Czytaj również: Wypadek na moście Grota-Roweckiego. Rozpoczęła się kontrola w firmie, której autobus spadł na Wisłostradę
Do drugiego wypadku doszło w czwartek 2 lipca przed południem na ul. Klaudyny w Warszawie. Rozpędzony autobus linii 181 uderzył w kilka zaparkowanych aut i latarnię. W wyniku wypadku ucierpiała jedna z pasażerek - kobieta trafiła do szpitala. W toku śledztwa ustalono, że kierowca prowadził pojazd po użyciu narkotyków. Mężczyzny jednak nie aresztowano. Sąd uznał, że kierowca ZTM powinien zgłaszać się do jednostki policji trzy razy w tygodniu (czytaj również: Prokuratura składa zażalenie na brak aresztu dla kierowcy ZTM. W mieszkaniu 25-latka znaleziono narkotyki).