Do wypadku doszło na początku kwietnia ubiegłego roku na oznaczonym przejściu dla pieszych przy ulicy Promyka w Pruszkowie. Karetka jadąca na sygnale śmiertelnie potrąciła tam 9-latkę, która przechodziła przez pasy.
- 9-letniej dziewczynki niestety nie udało się uratować - mówiła wówczas Karolina Kańka z Komendy Powiatowej Policji w Pruszkowie w rozmowie z Metrowarszawa.gazeta.pl.
Na przejściu dla pieszych, na którym doszło do potrącenia, nie ma sygnalizacji świetlnej. Ulica jest jednokierunkowa. Świadkowie wypadku w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" informowali, że w chwili zdarzenia przed pasami zatrzymał się kierowca samochodu osobowego, ale wyprzedziła go karetka na sygnale.
Jak podaje Tvnwarszawa.pl, 60-letni kierowca karetki został skazany we wtorek przez Sąd Rejonowy w Pruszkowie na karę 5,5 roku więzienia oraz 7-letni zakaz kierowania pojazdami. Musi także zapłacić 30 tys. zł rodzinie dziewczynki.
Z ustaleń śledczych wynika, że mężczyzna w chwili wypadku jechał z prędkością ponad 100 km/h. Karetka miała włączone sygnały świetlne i dźwiękowe, choć nie wiozła wtedy pacjenta i nie jechała na wezwanie. Kierowca tłumaczył później, że włączył sygnały, by szybciej dojechać do szpitala i wykonać kolejne zlecenia.