Do wypadku na S8 doszło w czwartek po południu w miejscowości Wolica w okolicy Janek (województwo mazowieckie). Samochód ciężarowy przebił tam bariery ochronne i zjechał na przeciwległy pas ruchu, powodując ogromny korek. Jak podaje Polsat News, Andrzej Duda w otoczeniu kolumny SOP zmierzał tą trasą na spotkanie z wyborami, które miało się odbyć o godzinie 17:15 w Tomaszowie Mazowieckim.
Limuzyna Andrzeja Dudy na jakiś czas utknęła w ogromnym korku, a jego ochroniarze wyszli z pojazdu - widać to na nagraniu wysłanym do redakcji portalu polsatnews.pl. Z relacji świadków zdarzenia wynika, że Duda miał na chwilę wysiąść z samochodu, podejść na miejsce wypadku, a następnie wrócić do limuzyny.
Później trasę udało się na tyle udrożnić, że kolumna prezydenta na sygnałach wydostała się z korka i ruszyła dalej
- podaje Polsat News.
Sprawę skomentował rzecznik SOP, podpułkownik Bogusław Piórkowski. - Nasi funkcjonariusze zatrzymali się i sprawdzili, co się stało. Naszym obowiązkiem jest upewnienie się, czy nie trzeba nikomu udzielić pomocy. Okazało się, że służby działały już na miejscu zdarzenia. Nasza kolumna powoli przejechała dalej. Nie było żadnego zagrożenia - powiedział w rozmowie z TVN Warszawa.