Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga poinformowała, że znany adwokat Piotr P. został zatrzymany w poniedziałek nad ranem przez policję z Wołomina. Postawiono mu łącznie 30 zarzutów, które dotyczą m.in. nakłaniania do składania fałszywych zeznań, wyłudzenia z sądu 50 tys. zł należących do klienta oraz poświadczenia nieprawdy przy zwolnieniach lekarskich, które były przedkładane sądom.
Piotr P. występował jako adwokat w wielu sprawach dotyczących grup przestępczych. Bronił m.in. "Słowika" i "Oczki". Zdaniem śledczych miał m.in. nakłaniać do składania fałszywych zeznań świadków w sprawie śmiertelnego potrącenia 16-latki na ul. Świętego Wincentego, do którego doszło w grudniu 2015 roku. Jak opisuje "Wyborcza Warszawa", sprawca Adrian M. odjechał z miejsca wypadku, a następnie próbował ukryć samochód, którym kierował w momencie wypadku. Dwa tygodnie po zdarzeniu zgłosił się na policję w towarzystwie adwokata, Piotra P.
- Będąc obrońcą w tej sprawie, Piotr P. miał podżegać znajomych Adriana M. do składania fałszywych zeznań. Jego działania miały uniemożliwić prokuraturze ustalenie, kto kierował autem w momencie wypadku - powiedział w rozmowie z "Wyborczą" prokurator Marcin Saduś, rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.
Z kolei jak podaje serwis tvp.info, Piotr P. miał przekonać sprawcę wypadku, by ten ukrył siebie i samochód - miała być to gra na czas, której celem miało być "doprowadzenie do sytuacji, w której nie będzie wiadomo, kto siedział za kierownicą mercedesa w chwili zdarzenia".
Piotr P. złożył wyjaśnienia, ale nie przyznał się do winy. Miał go obciążyć właśnie Adrian M., który zgodził się na współpracę z prokuraturą.