W sobotę na warszawskie ulice wyjechał pierwszy elektryczny przegubowy autobus linii 503. Na początek zaplanowane są trzy kursy: o 13:16 i 15:16 z Natolina Północnego oraz o 14:20 z Konwiktorskiej. Podobnie w niedzielę. Liczba kursów będzie stopniowo zwiększana. Za tydzień na ulice wyjadą kolejne cztery pojazdy z tzw. Kontraktu Stulecia. Łącznie Warszawa kupiła od Solaris Bus & Coach 130 takich autobusów. Mają się pojawić na ulicach stolicy do końca roku. Ich koszt to 400 mln złotych, z czego prawie połowę pokrywa Unia Europejska.
Jak podaje TVN Warszawa, MZA ma już 32 krótkie autobusy na prąd. Nowe przegubowce mają 18 metrów długości. Są ciche i ekologiczne, a parametrami drogowymi nie ustępują klasycznym dieslom, dlatego właśnie kursować będą głównie na zabytkowym Trakcie Królewskim.
Elektryczny solaris po podładowaniu może przejechać do 90 km. Na trzech zajezdniach: Stalowej, Ostrobramskiej i Woronicza kierowca będzie mógł w pełni naładować baterie pojazdu.
Maksymalne naładowanie akumulatora będzie trwało 15-20 minut, doładowanie na trasie to kwestia 6-8 minut
- powiedział w rozmowie z TVN Warszawa prezes MZA Jan Kuźmiński,.
Autobusy elektryczne są średnio dwa razy droższe od swoich odpowiedników napędzanych olejem napędowym, ale mimo tego, ich zakup jest opłacalny.
Cztery lata temu robiliśmy pierwsze podejścia. Z naszych wyliczeń i testów wynikało, że po 800 tysiącach kilometrów autobus elektryczny powinien nam się zwrócić. Tyle autobus robi przez 10-11 lat. Do kasacji jest po przejechaniu 1,2-1,3 miliona kilometrów, czyli po około 15 latach
- wyjaśnił Jan Kuźmiński. Dodał, że baterie, w które wyposażone są autobusy można naładować 15 tys. razy, co gwarantuje producent.