Śledztwo prokuratury ws. awarii, w której zginęło sześć policyjnych psów. "Trzeba lat, by je zastąpić"

Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie awarii ciepłowniczej, do której doszło w policyjnych koszarach na Pradze. W zalanym wrzątkiem pomieszczeniu zginęło sześć policyjnych psów. Były wyszkolone w kierunku osmologii - potrafiły dopasować dowody do sprawcy. - Potrzeba lat, by zastąpić tę szóstkę "fachowców - powiedział rzecznik KSP, Mariusz Ciarka.

Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie awarii ciepłowniczej, do której doszło w piątek przy ulicy Jagiellońskiej w Warszawie. Wrząca woda zalała teren policyjnych koszar, gdzie w kojcach przebywało sześć policyjnych psów - Magnet, Jogin, Edamis, Lasso, Jerk i Long. Nie było szans, by je uratować.

Jest śledztwo prokuratury ws. awarii ciepłowniczej przy Jagiellońskiej

Rzecznik prokuratury okręgowej Warszawa-Praga Marcin Saduś poinformował, że dochodzenie zostało wszczęte w kierunku przestępstwa polegającego na "nieumyślnym sprowadzeniu zdarzenia zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób, a także mieniu w wielkich rozmiarach, poprzez uszkodzenie urządzenia użyteczności publicznej w postaci rurociągu, dostarczającego ciepło". Grozi za to do 3 lat więzienia. -  Wartość finansowa zwierząt była ogromna. Mowa o kilkunastu tysiącach złotych - podkreślił.

Zwłoki psów trafiły do warszawskiej Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego, gdzie zostanie przeprowadzona sekcja. Policja wciąż szacuje straty. Rzecznik KSP Mariusz Ciarka podkreślał wcześniej, że psy były dla policjantów "oczkiem w głowie", a ich opiekunom zapewniono opiekę psychologiczną.

- Śmierć psów to dla nas ogromna tragedia. Potrzeba lat, by zastąpić tę szóstkę "fachowców" - powiedział, cytowany przez TVN Warszawa. - Więzi, jakie rodzą się pomiędzy przewodnikiem a jego zwierzęciem, nie da się odtworzyć. Pożegnamy je z szacunkiem, na jaki w pełni zasłużyły swoją wieloletnią służbą i oddaniem - dodał.

Przedstawiciele spółki Veolia Warszawa odpowiedzialnej za instalację ciepłowniczą, która uległa awarii, zadeklarowali gotowość do zakupu nowych psów policyjnych i sfinansowania ich szkoleń. Oprócz tego ma się toczyć niezależna procedura odszkodowawcza. - W najbliższym czasie dojdzie do spotkania z policjantami. Zależy nam na zadośćuczynieniu tej tragedii - powiedziała w rozmowie z Metrowarszawa.pl Aleksandra Żurada, rzeczniczka spółki. 

>>> Otworzyła okno życia dla zwierząt. "Ludzie są wygodni":

Zobacz wideo
Więcej o: