>> 20-latek uciekał przed policją 200 km/h. Wjechał w bariery energochłonne >>
Policjanci z patrolu na warszawskiej Woli otrzymali zgłoszenie, że w jednym z mieszkań budynku wielorodzinnego doszło do awantury. Po wejściu do lokalu funkcjonariusze zauważyli mężczyznę ze śladami krwi na twarzy. 37-latek był nerwowy i agresywny, został więc obezwładniony i zatrzymany.
W drugim pomieszczeniu policjanci znaleźli nieprzytomnego mężczyznę. Funkcje życiowe poszkodowanego były niewyczuwalne. Wezwana na miejsce załoga karetki pogotowia potwierdziła zgon ofiary.
Ze wstępnych ustaleń funkcjonariuszy wynikało, że między znajomymi mężczyznami doszło do kłótni i szarpaniny. Jeden z nich w pewnym momencie chwycił za nóż i zadał pokrzywdzonemu trzy ciosy w klatkę piersiową. 37-latek został doprowadzony na komendę, gdzie został poddany badaniu alkomatem. Wykazał on, że podejrzany ma prawie dwa promile alkoholu w organizmie.
Mężczyzna usłyszał już zarzut zabójstwa i został aresztowany na trzy miesiące. Za popełnioną zbrodnię grozi mu kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności.