O tym, że dwóch z czterech zatrzymanych uczniów praskiego technikum zostanie poddanych badaniom psychologicznym informuje RMF FM. Z ustaleń dziennikarzy wynika, że badania te mają pomóc w ustaleniu, czy wyjaśnienia nastolatków są wiarygodne i czy są podstawy do tego, aby pociągnąć ich do odpowiedzialności. Sąd sprawdza obecnie wszystkie ustalenia policji w tej sprawie. Rozpatrzy także zażalenie rodziny jednego z uczniów, który jako jedyny został umieszczony w ośrodku wychowawczym. Wobec dwóch pozostałych zastosowano środki zapobiegawcze i wypuszczono do domu, a trzeci jest pod nadzorem kuratora.
>>> Wbrew przekazom terroryzm nie ma koloru skóry
Przypomnijmy, że czterej uczniowie jednego z technikum na warszawskiej Pradze zostali zatrzymani w ostatnim tygodniu stycznia tego roku. Udało się ich namierzyć, ponieważ utrzymywali kontakty z 14-latkiem z Chełma, który zabił swoją macochę i ranił jej syna. Kiedy go zatrzymano, policjanci sprawdzili komputer chłopaka i natrafili na rozmowy z nastolatkami z Warszawy. Funkcjonariusze ustalili, że zarówno nieletni mieszkaniec Chełma, jak i uczniowie praskiego technikum fascynowali się zamachowcami z amerykańskiego Columbine. Kiedy namierzyli numery IP i adresy warszawskich nastolatków, sprawą zajęli się policjanci z wydziału terroru kryminalnego Komendy Stołecznej Policji.
RMF FM informuje, że niedoszłym zamachowcom (w wieku 15-17 lat) udało się skonstruować trzy ładunki wybuchowe, które próbowali zdetonować w lesie w Rembertowie (ostatecznie wybuchł tylko jeden). Swoje plany mieli tłumaczyć chęcią zemsty na rówieśnikach, którzy się nad nimi znęcali. Inspiracją miała być dla nich m.in. masakra w liceum w amerykańskim Columbine. Przypomnijmy, że w 1999 roku dwóch uczniów - Eric Harris i Dylan Klebold - po nieudanej próbie zdetonowania bomb, zastrzeliło 12 rówieśników oraz nauczyciela i ranili 24 osoby, a następnie popełnili samobójstwo