Montaż urządzeń do odcinkowego pomiaru prędkości na wiadukcie i moście Poniatowskiego zainicjował prezydent Warszawy. Aby mogło się to wydarzyć, rozpisano przetarg na zakup urządzeń, ale dwukrotnie go unieważniono. Zarząd Dróg Miejskich otrzymał tylko jedną ofertę (wycenioną na ponad 5 mln zł), która znacząco przekraczała budżet (1,9 mln zł) oraz koszt podobnych urządzeń kupowanych dotychczas przez Główny Inspektorat Transportu Drogowego (1,6-2,2 mln zł).
"Nie bez znaczenia jest też niewielka liczba takich urządzeń w skali kraju i długa przerwa w ich zamówieniach, co nie służy konkurencyjności. To doprowadziło do sytuacji, że wymagane dla takiego sprzętu certyfikaty (m.in. z Głównego Urzędu Miar) posiada tylko jedna firma w Polsce" - czytamy w komunikacie ZDM.
>>> Polskie przejścia dla pieszych są śmiertelnie niebezpieczne:
Po dwukrotnym unieważnieniu przetargu drogowcy zmienili strategię. Postanowili, że zamiast urządzeń do odcinkowego pomiaru prędkości na moście i wiadukcie Poniatowskiego staną cztery fotoradary. Pojawią się one w najbardziej niebezpiecznych miejscach przeprawy, m.in. na łuku w rejonie przystanków tramwajowych przy Wisłostradzie. ZDM zauważa, że będą one tańsze niż urządzenia, z których zrezygnowano, a ich montaż powinien nastąpić szybciej. Sprawa jest w toku. Opinię na temat planowanych zmian w projekcie wyda GITD i konserwator zabytków.