Prezydent Rafał Trzaskowski przedstawił założenia budżetu na 2020 rok. Ratusz musiał podjąć kilka trudnych decyzji i zastanowić się nad tym, które wydatki są najważniejsze. W czasie konferencji prasowej poświęconej budżetowi Warszawy Trzaskowski wyjaśnił, że jest cięcia w budżecie miasta związane są z polityką rządu Prawa i Sprawiedliwości.
>>> Trzaskowski: Walka ze smogiem priorytetem dla straży miejskiej
- Sytuacja jest poważna. Mówiliśmy otwarcie w kampanii wyborczej, że priorytety polityki rządu są finansowane za pieniądze samorządów - powiedział prezydent stolicy i wyliczył, że na sytuację miejskiego budżetu mają wpływ m.in. obniżenie stawki PIT, podwyższenie kosztów uzyskania przychodu czy zwolnienie z podatku PIT osób poniżej 26. roku życia. Wśród przyczyn problemów budżetowych miasta Rafał Trzaskowski wymienił także zwiększone "janosikowe" oraz zbyt niską subwencję oświatową. To wszystko sprawia, że dochody Warszawy zmniejszą się w przyszłym roku o 810 milionów złotych. Urzędnicy wyliczyli także, że przychody Warszawy wyniosą w przyszłym roku 18,191 mld zł, a wydatki 19,928 mld zł. Oznacza to, że miasto zadłuży się na blisko 1,8 mld zł.
Wydatki Warszawy zaplanowano w poniższy sposób:
Rosnące zadłużenie miasta oznacza, że Warszawa będzie musiała zrezygnować z niektórych inwestycji. Mowa m.in. o zamrożeniu budowy obwodnicy śródmiejskiej oraz Trasy Świętokrzyskiej.
- Zamrażamy te dwie inwestycje, jeśli rząd nie będzie nam w stanie udzielić rekompensaty - powiedział Trzaskowski i zaznaczył, że we wrześniu wysłał do premiera Mateusza Morawieckiego pismo w sprawie finansowania inwestycji w Warszawie. Miasto będzie czekać na odpowiedź do 6 grudnia, bo do tego dnia może dokonać autopoprawek w swoim budżecie.
Ratusz zdecydował się także na rozciągnięcie w czasie budowy dwóch instytucji kultury - teatru TR Warszawa i siedziby Sinfonii Varsovii na Grochowie. Po raz pierwszy wprowadzone zostaną także opłaty za udział w programach Lato i Zima w Mieście (10 zł). Zagrożona jest także realizacja programu "100 złotych dla ucznia na zajęcia pozalekcyjne", a remonty w szkołach zostaną ograniczone do niezbędnego minimum.
- Czekamy na jakikolwiek sygnał, że premier poważnie traktuje stolicę i chociaż odpowie nam na nasze pismo lub będziemy mogli rozpocząć debatę na temat tego, co rząd mógłby współfinansować (...) Rząd ma prawo realizować swoje obietnice, ale dlaczego robi to za pieniądze samorządów? Powinien wejść z nami w dialog dotyczący rekompensaty w postaci dotacji i subwencji lub współfinansowania niektórych inwestycji. To jest standard w innych europejskich krajach - powiedział Rafał Trzaskowski.
Warszawscy urzędnicy wyliczyli, że polityka rządu PiS doprowadzi do tego, że w ciągu kadencji dochody miasta zmniejszą się o 4,5 mld zł.