Blisko 600-letni Dąb Mieszko na Ursynowie palił się w połowie czerwca. Jest jedną z ostatnich pamiątek po rosnącej niegdyś Puszczy Mazowieckiej. Drzewo niedawno wypuściło nowe liście. Władze dzielnicy obiecały do końca roku zamontować obok Mieszka kamery monitoringu. Prokuratura prowadzi czynności śledcze mające na celu wykrycie sprawców.
Dąb zajął się ogniem w nocy z 16 na 17 czerwca. Mieszko I rosnący przy ulicy Nowoursynowskiej liczy 600 lat i jest jednym z najstarszych drzew w Polsce oraz najstarszym drzewem na Mazowszu. Od lat 60-tych dąb był pod opieką konserwatora zabytków. Jedna z jego stron była częściowo martwa, a od od 2016 roku drzewo było wspierane przez sztuczne podpory.
Okoliczni mieszkańcy i eksperci od początku podejrzewają, że ursynowski zabytek przyrody został z premedytacją podpalony. Świadczy o tym fakt, że do pożaru doszło w środku nocy (straż miejska dostała zgłoszenie w okolicach godziny 3), gdy drzewo nie było wystawione na działanie promieni słonecznych. W nocy nie było też burzy, drzewo nie mogło się więc zapalić od uderzenia pioruna.