Jak informuje Radio KOLOR, straż pożarna otrzymała zgłoszenie o wyczuwalnym zapachu gazu około godziny 15:30 w niedzielę. Gdy strażacy z Wołomina przyjechali na miejsce, stwierdzili, że z ropociągu PERN, który prowadzi do Płocka, wycieka ropa. W szczytowym momencie na miejscu zdarzenia pracowało 12 jednostek straży pożarnej. Strażacy zakończyli prace ok. 1 w nocy. Na miejscu interweniowały także jednostki PERN-u.
Wyciek z ropociągu PERN. Straż pożarna: Nie ma zagrożenia dla środowiska
Strażacy przepompowali wyciekającą ropę do beczek i zatamowali wyciek. Daniel Kwiatkowski ze Straży Pożarnej z Wołomina zapewnił w rozmowie z Radiem Dla Ciebie, że w Wołominie nie ma zagrożenia wybuchu czy skażenia środowiska.
- Nie mamy się czego obawiać, bo żadnych zbiorników wodnych tam w bliskiej odległości nie ma. Jeśli chodzi o samo rozlewisko, nie jest ono duże, ma ok. 30 metrów kwadratowych. Część ziemi na pewno będzie musiała być usunięta, ale to będą prowadziły grupy interwencyjne z Płocka - powiedział Kwiatkowski.
PERN: Wyciek był związany z próbą nielegalnego wpięcia się do magistrali
Jak informuje PERN, do wycieku ropy z ropociągu "Przyjaźń" doszło w wyniku próby nielegalnego wpięcia się do magistrali. Sprawę tę badają już organy ścigania. Firmie udało się usunąć źródło wycieku i przywrócić normalne tłoczenie na wszystkich trzech nitkach ropociągu.
"Na miejscu trwają czynności Państwowej Straży Pożarnej, pracowników eksploatacji i techniki PERN, Straży pożarnej PERN oraz służb BHP i Służb Ochrony Środowiska PERN. Chodzi o to, by zapewnić maksymalny poziom bezpieczeństwa w tej sytuacji. W tej chwili trwają bardzo intensywne prace zmierzające do rozpoczęcia prac rekultywacyjnych, czyli wymiany zanieczyszczonego gruntu. W tej kwestii PERN ściśle współpracuje z Inspektoratem Ochrony środowiska" - czytamy w oświadczeniu firmy PERN.
