Alicja Trautler-Biega ps. Jarmuż (nazywana również "Lilly") była sanitariuszką w batalionie "Kiliński" i członkinią "Szarych Szeregów". 13 sierpnia 1944 roku weszła w związek małżeński z Bolesławem "Billem" Biegą, który był dowódcą plutonu w batalionie "Kiliński". Ich ślub - jako jeden z nielicznych - został uwieczniony na zdjęciach podczas Powstania Warszawskiego, bo przypadkowo dowiedzieli się o nim fotografowie pracujący w punkcie Informacji i Propagandy Armii Krajowej. Odbył się w nieistniejącym już kościele Imienia Jezus przy ulicy Moniuszki 11.
O śmierci Alicji Treutler-Biegi poinformowało w piątek 20 września Muzeum Powstania Warszawskiego.
"Dotarła do nas bardzo smutna informacja zza oceanu: zmarła Alicja Treutler-Biega „Jarmuż” - powstańcza sanitariuszka z Batalionu „Kiliński”. To właśnie ona jest bohaterką najsłynniejszego powstańczego ślubu, który na swoich fotografiach uwiecznił Eugeniusz Lokajski „Brok”. Po wojnie Pani Alicja razem z mężem – Bolesławem Biegą „Pałąkiem” wyemigrowała do Stanów Zjednoczonych. Tam też zmarła. Miała 96 lat... Cześć jej pamięci!" - napisali pracownicy muzeum.
Alicja i Bolesław Biegowie byli uznawani za najsłynniejszą parę Powstania Warszawskiego. Po zakończeniu wojny zamieszkali w Stanach Zjednoczonych. Ich związek okazał się bardzo trwały - w zeszłym miesiącu obchodzili 75. rocznicę ślubu. Mieli piątkę dzieci, doczekali się też dwanaściorga wnucząt.
W chwili ślubu Alicja miała niecałe 21 lat, a jej mąż Bolesław był rok starszy. Podczas uroczystości miał rękę na temblaku, bo w wyniku odniesionych podczas walk ran groziła mu jej amputacja. Po latach para wspominała, że decyzja o zawarciu związku małżeńskiego była dość spontaniczna, choć niezwykle udana. Wszystko działo się błyskawicznie, a obrączki zastąpiły im kółka od firanek.
Każdy ma inne pojęcie o ślubie. A myśmy nie mieli pojęcia. I to się stało po prostu. Pamiętam tylko, że ojciec protestował. Mówił: "nie powinniście się pobierać, bo Bill nie ma posady, bo jest jeszcze młody". A to nas nic nie obchodziło, oczywiście
Na ołtarzu nie było żadnych kwiatów. Wszyscy byli niespecjalnie ubrani
- wspominała "Lilly" w nakręconym po latach filmie "Epidemia miłości", który opowiada o związkach zawartych podczas powstania.
Jej mąż w rozmowie spisanej przez "Archiwum Historii Mówionej" mówił z kolei:
Myśmy używali tych kółek od firanek jako obrączki. Gdzieś od kogoś dostaliśmy mundur, bo ja byłem po cywilnemu, tylko z opaską. I jakoś mnie na ślub w ten mundur ubrali, dlatego na zdjęciach jestem w mundurze, a to nie był mój mundur. Jakoś rękaw rozcięli, żeby porządnie wyglądało
Wszystkie nasze oddziały brały udział w walce o PAST-ę, o kościół Świętego Krzyża. Mój kolega, który miał być przy ślubie, tam właśnie został zabity w walkach o kościół Świętego Krzyża.
Ze statystyk Muzeum Powstania Warszawskiego wynika, że podczas walk o Warszawę zawarto ponad 250 małżeństw.