W sobotę w godzinach porannych zahamowano zrzut ścieków z lewobrzeżnej Warszawy do Wisły. Jak poinformował szef kancelarii premiera Michał Dworczyk, ułożony na moście pontonowym tymczasowy rurociąg osiągnął stuprocentową wydajność i teraz kieruje nieczystości prosto do oczyszczalni "Czajka". Dworczyk, pisząc o sprawie, dorzucił od siebie krótko: "Nic się nie przelewa".
Michał Dworczyk w imieniu rządu zaapelował również do władz Warszawy, by wzięły odpowiedzialność za transport ścieków do oczyszczalni.
Szef kancelarii premiera zwrócił się do włodarzy stolicy także o to, by dbali o skuteczną segregację wpływających do rurociągu ścieków. Chodzi o odpady mechaniczne takie jak fragmenty papieru czy tkanin, które mogą zatkać pompy, prowadząc do awarii.
Ścieki zaczęły być zrzucane do Wisły ponad dwa tygodnie temu na skutek awarii kolektorów pod dnem rzeki. Zastępczy rurociąg na moście pontonowym to alternatywa na kilka miesięcy, ratusz ma opracowywać nowe, stałe rozwiązanie.
Jakość wody w Wiśle cały czas monitorują warszawskie wodociągi.