Powrócił temat "warszawskiej wyprawki" dla nowych mieszkańców stolicy. Zgodnie z przyjętą w ubiegłym roku uchwałą, na jedno dziecko przysługuje wyprawka o wartości do 550 zł, oczywiście w formie rzeczowej. Otrzymują ją wszystkie dzieci urodzone po 1 kwietnia 2019 roku, a składają się na nią:
Warunek jest jeden: rodzice, bądź jeden z rodziców dziecka, musi płacić podatki w stolicy. Taka pomoc wygląda interesująco, tyle tylko, jak opisuje portal TVN Warszawa, wyprawki niespecjalnie trafiają na czas do rodziców i ich dzieci.
Urodziłam 8 kwietnia. Kilka dni później złożyłam wniosek o Wyprawkę Młodego Warszawiaka. Jeszcze jej nie otrzymałam, a mamy już sierpień
- opowiada pani Agata. W tym momencie - co logiczne - wyprawka dla noworodka niespecjalnie sprawdzi się dla jej kilkumiesięcznego dziecka. Cytowane przez portal są też osoby, które paczki z wyprawką otrzymały, ale np. po czasie.
Przywołana jest historia jednej z matek, która dostała wyprawkę po trzech miesiącach, a to co zobaczyła w środku wywołało "jeden wielki śmiech". Wyliczała, że była tam paczka mokrych chusteczek, tetrowe pieluchy, kosz Mojżesza i trochę ubranek. Pojawiły się też zarzuty, że w pilotażowym programie, w 2018 roku, wyprawka była o wiele bardziej okazała.
Magistrat odpiera te zarzuty zasłaniając się "przeciągającą procedurą przetargową". Tymczasem TVN Warszawa wskazuje, że to urzędnicy nie dotrzymali terminów i rozpisali przetarg na dostawcę wyprawki dopiero 29 marca - dlatego też banalna sprawa tak się przedłużyła.
Jak zapewniała Magdalena Łań ze stołecznego ratusza, do końca sierpnia wyprawki trafią do osób, które złożyły wnioski... w kwietniu i w maju.