5-miesięczny chłopiec i jego 3-miesięczna siostra nie żyją. Ojciec dzieci z zarzutem zabójstwa

Twierdził, że 5-miesięczny syn wypadł mu z rąk, a 3-miesięczną córkę znalazł w łóżeczku martwą. Zdarzenia dzielił rok, ale śledczy powiązali fakty i wszczęli śledztwo wyjaśniające w sprawie śmierci dzieci. Jak twierdzą, za zabójstwem obojga stoi ich 27-letni ojciec. Mężczyzna miał wcześniej zachęcać matkę dzieci do usunięcia ciąż. Grozi mu dożywocie.

Zarzutem podwójnego zabójstwa dla 27-letniego mężczyzny skończyło się śledztwo policjantów ze stołecznego wydziału do walki z terrorem kryminalnym i zabójstw. Funkcjonariusze ze specjalnej grupy "Archiwum X" od dwóch lat badali sprawę śmierci dwojga niemowląt, 5-miesięcznego chłopca i jego 3-miesięcznej siostry, która urodziła się rok wcześniej.

Warszawa. Śmierć dwójki niemowląt. 27-letni ojciec z zarzutem zabójstwa

Policja opisuje, że w 2017 roku do bielańskiego szpitala trafił 5-miesięczny chłopczyk. Dziecko zostało przywiezione na oddział przez rodziców - z relacji ojca wynikało, że syn wypadł mu z rąk na podłogę. Pomimo walki o życie, niemowlęcia nie udało się uratować. Początkowo nic nie wskazywało na to, że dziecko mogło paść ofiarą przestępstwa. Obrażenia u chłopca zaniepokoiły jednak personel szpitala, który o wszystkim zawiadomił policję.

Przeprowadzona przez Zakład Medycyny Sądowej sekcja zwłok dziecka nie potwierdziła wersji ojca. Obrażenia chłopca były na tyle poważne, że nie mogły powstać w tych okolicznościach, które podawał mężczyzna

- informują policjanci, dodając, że sprawa została zgłoszona prokuraturze.

W listopadzie 2017 roku ojciec chłopca usłyszał zarzut jego zabójstwa i został tymczasowo aresztowany przez sąd. Wówczas na jaw wyszło, że rok wcześniej w tej samej rodzinie mogło dojść do podobnej tragedii. Okazało się, że chłopiec miał starszą siostrę, która zmarła, mając zaledwie trzy miesiące, z przyczyn naturalnych. Okoliczności, w których doszło do zabójstwa 5-miesięcznego dziecka były na tyle brutalne, że policjanci zdecydowali zbadać również sprawę śmierci dziewczynki. Śledczy gromadzili materiał dowodowy przez dwa lata - zebrali łącznie ponad 30 tomów akt. Policja informuje, że przeprowadzono także ekshumację zwłok dzieci i wykonano szereg innych czynności operacyjnych oraz ustaleń, które niestety potwierdziły podejrzenia policjantów.

Okazało się, że 3-miesięczna dziewczynka również padła ofiarą brutalnej zbrodni, a związek z jej śmiercią może mieć także ojciec

- relacjonuje policja.

27-letni mężczyzna usłyszał już dwa zarzuty zabójstwa (jeden z nich dotyczy zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem). Nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Grozi mu dożywocie. 

Miał nakłaniać do zażycia tabletek wczesnoporonnych

Jak podaje TVN Warszawa, rodzice zmarłych dzieci poznali się w 2014 roku. Kilka miesięcy później kobieta zaszła w ciążę, a jej partner polecił jej usunąć dziecko. Gdy się nie zgodziła, mężczyzna - jak podaje prokuratura - nakłaniał ją do zażycia tabletek wczesnoporonnych, które sam kupił. Kobieta nie uległa namowom partnera i urodziła dziecko. Para rok później wzięła ślub. 3-miesięczna dziewczynka została znaleziona martwa w swoim łóżeczku, gdy matka zostawiła ją pod opieką ojca. Po jej śmierci para doczekała się syna. Chłopiec zmarł we wrześniu 2017 roku.

Więcej o: