Instalacja artystyczna "Ławka" wzbudziła kontrowersje wśród mieszkańców Pragi-Północ. To dzieło, które powstało w ramach jednych z warsztatów odbywających się podczas festiwalu Otwarta Ząbkowska. Wielu warszawiaków miało do niej zastrzeżenia, ponieważ przedstawiała ona postać Maryi w czarnej szacie otoczonej grzybami i innymi przedmiotami.
Jak pisaliśmy wcześniej, Diecezja Prasko-Warszawska uznała, że takie przedstawienie Matki Boskiej może obrażać uczucia religijne. Rzecznik diecezji nie chciał jednak wydać jednoznacznej opinii i poprosił o wyjaśnienia stołeczny Ratusz. Zanim udało się rozstrzygnąć, czy rzeźba Matki Boskiej w czarnej szacie w otoczeniu grzybów obraża uczucia religijne czy nie, rzeźba została zniszczona.
Kurator instalacji Szymon Gotowski mówi w rozmowie z Metrowarszawa.pl, że w sobotę instalacja została uszkodzona. - Rozbito szybę gabloty i skradziono rzeźbę, która w niej stała - mówi Gotowski. Dodaje, że kobieta, która tego dokonała została już zatrzymana przez policję, która od razu zajęła się sprawą.
Rzeźbę udało się odzyskać. Plan jest taki, żeby "Ławka" wróciła do pierwotnego stanu
- mówi kurator instalacji i dodaje, że obecnie jest zabezpieczona czarną folią. Jacek Schmidt, praski artysta, który był świadkiem interwencji policji przy instalacji "Ławka" mówi w rozmowie z Radiem Warszawa, że kobieta miała krzyczeć, że figura Matki Boskiej należy do niej. Powstrzymali ją przechodnie, którzy wezwali policję.
Informację o zniszczeniu rzeźby na ulicy Ząbkowskiej potwierdza komenda policji na Pradze-Północ. Oficer prasowa mówi, że we wtorek rano sprawa została przekazana do Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.
Instalacja artystyczna "Ławka" została stworzona przez Monikę Rakowską wraz z innymi mieszkańcami Warszawy w ramach warsztatów Mobilny Warsztat ARTystyczny organizowanych w ramach Otwartej Ząbkowskiej. Artystka specjalizuje się w sztuce tworzonej z przedmiotów, które ktoś wyrzucił. Również figura Maryi znajdująca się w centrum instalacji "Ławka" to rzecz znaleziona, której Rakowska nadała nowe życie. Twórczy tłumaczyli, że chcieli, aby "Ławka" była "przestrzenią mistycznego odpoczynku, wyciszenia, medytacji". Ma współgrać z naturalnym otoczeniem i być wolna od plastiku i sztuczności.
Gdy podniosły się głosy oburzenia, kurator instalacji, Szymon Gotowski, mówił, że nie uważa, żeby rzeźba była kontrowersyjna. Dodawał, że na Maryję w czerni można patrzeć jak na patronkę pogorzelców, ponieważ sama artystka kilka lat temu musiała zmierzyć się z tragiczną sytuacją - pożar strawił jej cały dobytek.