Na Bródnie, przy ulicy Matki Teresy z Kalkuty, doszło do strzelaniny i dwóch pożarów. Jak relacjonował reporter TVN24 Warszawa, ogień pojawił się na drewnianej konstrukcji przy domu, zapalił się również zaparkowany niedaleko samochód. Spłonęła także część budynku.
Wszystko rozegrało się w piątek około godziny 11. Policja informuje, że na miejscu zginęła 43-letnia kobieta, natomiast jej 19-letni syn został ranny. Świadkowie zdarzenia opowiadali, że słyszeli strzały. Przed godziną 14 informację o użyciu na miejscu zdarzenia broni palnej potwierdziła w rozmowie z Gazeta.pl stołeczna komenda policji.
Na miejscu razem z policją pracuje prokuratura. W sprawie zatrzymano 64-letniego mężczyznę. Z nieoficjalnych informacji podanych przez RMF FM wynika, że do zdarzenia doszło, gdy zamordowana kobieta rozmawiała na klatce schodowej z przedstawicielem spółdzielni mieszkaniowej. Wtedy z góry miał zejść 64-latek, który był właścicielem wynajmowanego przez nią mieszkania. Mężczyzna miał strzelić w kierunku kobiety, zadać jej synowi cios nożem, a następnie wzniecić pożar. Policja nie potwierdza na razie tej wersji zdarzeń.
- Zbieramy informacje i zabezpieczamy miejsce zdarzenia. Na razie jest za wcześnie, żeby mówić o jego przebiegu - mówi nam podkom. Paulina Onyszko. Jak dodaje, okoliczni mieszkańcy nie mogą na razie wrócić do swoich domów, teren jest ogrodzony.