Na oficjalnej stronie gminy w Nasielsku we wtorek pojawił się komunikat, w którym poinformowano mieszkańców, że woda w ich kranach nie nadaje się do spożycia. Poinformowano w nim, że podczas badania stanu wody wykazały, że w jednym z punktów kontrolnych odkryto zanieczyszczenie mikrobiologiczne. Chodziło o wodę w szkole podstawowej numer 2.
Urzędnicy informowali mieszkańców Nasielska, że wody można używać tylko do sprzątania - np. mycia podłóg czy spłukiwania toalet, ale już nie do mycia naczyń. Ostrzegano również przed piciem wody, przygotowywaniem z jej użyciem jedzenia oraz mycia się w niej. "Zalecenie obowiązuje do momentu wydania kolejnego komunikatu" - czytamy. Z kolejnego komunikatu dowiadujemy się, że w wodzie wykryto paciorkowce kałowe oraz bakterie grupy coli, które są niebezpieczna dla zdrowia ludzi. Dla mieszkańców zorganizowano cysterny z czystą wodą, a do sieci wodociągowej podawany jest chlor.
W czwartek Zarządu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Nasielsku poinformował, że z częściowych wyników badań wody, które przeprowadzono w poniedziałek, wynika, że w wodzie nie ma już niebezpiecznych paciorkowców i bakterii. Mimo to nie zniesiono jeszcze zakazu picia wody. Jak informuje gmina sanepid nie wyraził na to zgody - chce przeprowadzić własne badania i dopiero wtedy wydać decyzję. Kolejne badanie ma zostać przeprowadzone w piątek. "W przypadku pojawiających się nowych informacji będziemy informować na bieżąco" - czytamy na stronie Nasielska. W poniedziałek 8 lipca poinformowano, że woda jest już zdatna do picia.
Andrzej Krzyczkowski, kierownik Wydziału Zarządzania Kryzysowego urzędu miasta ocenia, że problemy z wodą w Nasielsku dotknęły około 10 tysięcy osób.
Początkowo mówiło się o tym, że gmina przekazała informację dotyczącą stanu wody dopiero po kilku dniach. Sama gmina Nasielsk precyzuje jednak, że było inaczej. Pierwsze próbki zostały pobrane i przebadane przez akredytowane laboratorium 25 czerwca, ale wyniki z 1 lipca nie wykazały zanieczyszczenia. Dopiero badanie próbek pobranych dwa dni później (27 czerwca) przez Powiatową Stację Sanitarno-Epidemiologiczną ujawniły zły stan wody, a inspektor sanitarny przekazał decyzję o tym, że woda nie nadaje się do picia 2 lipca. Jak wynika z informacji portalu Tvnwarszawa.pl, mieszkańcy zgromadzeni wokół cysterny mieli już wcześniej mieli odczuwać, że "z wodą coś jest nie tak".
"Zarząd Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej otrzymał decyzję od Powiatowego Państwowego Inspektora Sanitarnego dopiero 2 lipca ok. godziny 15:00, informację tę niezwłocznie przekazał do Urzędu Miejskiego, a Urząd Miejski poprzez stronę WWW, profil na Facebooku oraz system SMS przekazał ją mieszkańcom" - czytamy w wiadomości wysłanej do redakcji.