W internecie pojawiło się nagranie z monitoringu, na którym widać bójkę, do której doszło na Pradze-Północ. Czterech mężczyzn wyglądających na dość pijanych staje w szranki z mężczyzną nadchodzącym z naprzeciwka. Napastnik położył ich na łopatki dwoma ciosami.
Na początku nagrania widać czterech mężczyzn stojących przy kiosku na skrzyżowaniu ulicy Targowej z Białostocką. Mężczyźni wymachują rękami i zdają się krzyczeć coś do osoby, która podchodzi do nich z naprzeciwka. Zanim zdążyło dojść do bójki - mężczyzna w czarnej kurtce wyprowadza cios - jednym powala na ziemię młodego mężczyznę w czarnym kaszkiecie. Chwilę później taki sam los spotyka jego kolegę w białej czapce. Dwóch pozostałych widząc, co się dzieje trzyma się z boku - rozkłada ręce i nie rusza się z miejsca. Napastnik próbuje podejść także do nich, ale nadbiega kolejny mężczyzna, który go powstrzymuje.
Później widzimy, jak znajomy mężczyzny, który wyprowadził ciosy, podchodzi do leżących na ziemi i układa ich w pozycji bocznej ustalonej i próbuje cucić, ale przy okazji... przeszukuje również ich kieszenie. Koledzy leżących na ziemi nie reagują. Na filmie wyraźnie widać, że mężczyzna wyciąga z kieszeni jednego ze znokautowanych portfel i go przeszukuje.
Nagranie, które krąży w sieci skomentowała rzeczniczka Komendy Rejonowej Policji na Pradze-Północ. Podkom. Paulina Onyszko mówi w rozmowie z Metrowaszawa.pl, że do zdarzenia doszło w nocy z 21 na 22 maja 2019 roku. Pomimo że do zdarzenia doszło miesiąc temu, nagranie z miejskiego monitoringu wypłynęło do mediów dopiero teraz. Operator monitoringu zauważył to i wezwał służby. Gdy policja zjawiła się na miejscu zdarzenia zastała tam tylko czterech Polaków - wszyscy byli pod wpływem alkoholu. Mieli od 2 do 2,8 promila alkoholu w organizmach.
Ze względu na ich stan początkowo trudno było się z nimi porozumieć i ustalić przebieg zdarzeń. Dopiero potem okazało się, że poszło do starcia między czterema Polakami, a grupą czterech obcokrajowców
- tłumaczy oficer prasowa. Dodaje, że jednym z pokrzywdzonych był 35-letni mężczyzna, który doznał urazu głowy oraz stracił podczas incydentu zegarek i telefon. Podkom. Onyszko mówi, że policja zatrzymała w tej sprawie 24-letniego Gruzina, który był podejrzany o kradzież i w związku z tym usłyszał zarzuty. Skradzione przedmioty od razu udało się odzyskać, ale wciąż trwają czynności związane z tym przestępstwem. Policja ustala jeszcze tożsamość trzech pozostałych mężczyzn, którzy uczestniczyli w zdarzeniu.
Postępowanie dotyczące naruszenia nietykalności cielesnej nie jest prowadzone, ponieważ żaden z mężczyzn nie złożył w tej sprawie zawiadomienia, a policja może rozpocząć czynności tylko na wniosek poszkodowanego.