Most na Południowej Obwodnicy Warszawy ma połączyć dwie dzielnice - Wilanów i Wawer. Oddanie go do użytku było zaplanowane na lipiec 2020 roku. Pod koniec maja przez Warszawę przechodziła fala kulminacyjna, więc z powodu podwyższonego poziomu Wisły budowę trzeba było ewakuować. Już wtedy wykonawca informował, że zalanie terenu budowy może opóźnić oddanie mostu do użytku.
Choć fala kulminacyjna minęła już Warszawę nie powodując większych szkód, wiele wskazuje na to, że budowa mostu Południowego się opóźni. Rzecznik wykonawcy budowy Mateusz Witczyński w rozmowie z TVN Warszawa poinformował, że wciąż trwa czyszczenie ewakuowanego terenu z konarów i innych przedmiotów, które silny prąd rzeki naniósł na teren budowy.
Robotnicy nie mogą na razie wrócić do pracy. Dodatkowo niektóre elementy zostały uszkodzone, co opóźni wznowienie prac. - Uszkodzeniu uległy nasze drogi technologiczne i wszystkie trasy kablowe, które doprowadzały prąd i media na plac budowy. Będą musiały zostać odtworzone - powiedział w rozmowie z portalem. Jak dodał, najprawdopodobniej wyrządzone przez falę wezbraniową szkody sprawią, że oddanie mostu do użytku opóźni się. - W tej chwili termin do sierpnia 2020 będzie bardzo trudny do utrzymania - dodał.