Poziom wody w Wiśle ma we wtorek osiągnąć najwyższy poziom w związku z nadejściem fali kulminacyjnej do Warszawy. IMGW zapewnia, że stolicy nie zagraża powódź, ale tereny w okolicy Wisły mogą zostać lekko zalane. W niedzielę pisaliśmy o tym, że Rządowe Centrum Bezpieczeństwo ostrzega mieszkańców, aby nie zbliżali się do brzegów rzeki.
W najbliższych dniach poziom wody w Wiśle ma być wysoki, ale nie alarmowy. Urząd Miasta st. Warszawa informuje, że warszawiacy nie mają się czego obawiać i zapewnia, że w razie zagrożenia zalaniem miasto jest przygotowane. We wtorek poziom wody przy prawym brzegu Wisły ma wynosić 755 cm (stan alarmowy to 800 cm), a przy lewym - 585 cm (stan alarmowy - 650 cm). W kolejnych dniach poziom wody ma się sukcesywnie obniżać, ale wciąż będzie dość wysoki. Aktualny stan poziomu wody w Wiśle można śledzić na stronie IMGW.
W związku z zapowiadaną falą kulminacyjną lokatorzy brzegów Wisły są w pełnej gotowości. Właściciel jednego z lokali przy bulwarach wiślanych w Warszawie mówi w rozmowie z rdc.pl, że są przygotowani na nadejście fali - usypano 3,5-metrowy wał, który będzie chronił lokal. Dodaje, że przedsiębiorcy, którzy zdecydowali się na otwarcie lokali przy Wiśle zdają sobie sprawę z ryzyka. - W przypadku ewakuacji, zdemontowanie lokalu nie będzie problemem. Wszystkie elementy możemy przenieść w bezpieczne miejsce w ciągu kilku godzin - mówi właściciel.
Ratusz dodaje, że właściciele nadwiślańskich klubokawiarni otrzymali od miasta informację o fali wezbraniowej z prośbą o dokładne zabezpieczenie lokali i zamknięcie kanalizacji, opróżnienie pojemników na śmieci, a także zabranie krzeseł i stolików. Kozy i owce pasące się na wyspie przy moście Gdańskim ewakuowano na obrzeża miasta.
Na lewym brzegu Wisły, tam gdzie znajdują się zrewitalizowane bulwary wiślane, sytuacja nie jest dramatyczna. Poziom wody jest wysoki, ale nie alarmowy. Rzeka oraz jej brzegi są na bieżąco monitorowane przez służby miejskie i mundurowe. Podczas dzisiejszego miejskiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego Rafał Trzaskowski, prezydent m.st. Warszawy, zdecydował o prewencyjnym zamknięciu wejścia na bulwary w poniedziałek, 27 maja, od godz. 20.00. Na bulwarach będą wyłączone fontanny, część zasilania elektrycznego oraz stacje rowerowe Veturilo zlokalizowane nad Wisłą.
Pracownicy firmy NextBike, która zajmuje się dbaniem o miejskie rowery Veturilo. W poniedziałek zabierała rowery miejskie znad brzegu Wisły. Okolice Wisły już opuściła firma budowlana, która stawia tam most Południowy.
Zamknięte zostały już śluzy wałowe, a także wrota Portu Czerniakowskiego. Wcześniej specjaliści sprawdzili, czy wszystkie systemy przeciwpowodziowe, w tym przepompownie działają sprawnie. Z plaż zostały wywiezione kosze i przenośne toalety, zabrano ruchome elementy, m.in. ruszty palenisk i nadwodne budki. Zdemontowany został także pomost przy moście Poniatowskiego. W portach bosmani całodobowo nadzorują zacumowane łodzie, żaglówki i inne jednostki.
Sytuacja jest gorsza na prawym - bardziej dzikim - brzegu Wisły. Mieszkańcy Warszawy publikują zdjęcia, na których widać, że wiele znajdujący się tam ścieżek jest zalanych.
Pod wodą znalazła się również duża część miejskiej plaży Poniatówki. Pracownicy ratusza zajmujący się projektem "Aktywna Warszawa" poinformowali w poniedziałek, że już w niedzielę rozpoczął się demontaż przygotowanych dla warszawiaków atrakcji na Poniatówce. Urzędnicy chcą zdążyć przed nadejściem fali kulminacyjnej.