Przez ostatnie dni mieszkańcy Polski zmagają się z powodziami. Fala kulminacyjna na Wiśle obecnie przechodzi przez Małopolskę. Z ustaleń synoptyków wynika, że w najbliższą niedzielę podniesiony poziom wody zostanie zarejestrowany w Sandomierzu. Później fala wezbraniowa będzie się systematyczne zbliżać w kierunku stolicy. Fala kulminacyjna ma dotrzeć do Warszawy we wtorek, 28 maja.
W związku z tym poziom wody przy bulwarach wiślanych w Warszawie może się podnieść. Od kilku miesięcy trwa budowa mostu Południowego w Warszawie. Jak informuje rzecznik prasowy firmy Gulermak, wykonawcy mostu, budowlańcy już rozpoczęli ewakuację. - Zaczęliśmy od zabezpieczenia materiałów, które mogłaby zabrać rzeka - mówi Bartosz Sawicki w rozmowie z Tvnwarszawa.pl.
Tłumaczy, że wokół filarów usypane są sztuczne wyspy, na których pracownicy firmy trzymają sprzęt i materiały potrzebne przy budowie. W piątek wszystkie przedmioty zostały przeniesione w bezpieczne miejsce - na barki. Rzecznik Sawicki mówi, że dzięki temu fala rzeki ich nie porwie. Również ciężki sprzęt budowlany opuścił już zagrożony teren. Zapewnia, że firma od początku była przygotowana na taką sytuację - wszystko przebiega zgodnie z planem ewakuacyjnym. Na razie nie chce mówić, że budowa mostu Południowego zostanie opóźniona z powodu ewakuacji. - Zobaczymy jak to będzie, jeśli fala faktycznie przyjdzie, bo może się okazać, że na przykład woda naniesie jakieś ciężkie elementy. W tej chwili to jednak tylko gdybanie. Mamy nadzieję, że do niczego takiego nie dojdzie - mówi Bartosz Sawicki.
Nadejście fali kulminacyjnej do Warszawy prognozowane jest na wtorek 28 maja. Warszawski ratusz zapewnia, że sytuacja jest cały czas monitorowana. Obecnie stan wody w Wiśle przy bulwarach w Warszawie wynosi 260 cm. Stan alarmowy ogłaszany jest dopiero, gdy poziom wody osiągnie 650 cm. Pracownicy Urzędu Miasta st. Warszawa mówią, że raczej do tego nie dojdzie. Najwyższy prognozowany poziom wody w Wiśle ma wynieść 485 cm.