Kwestią wejściówek do metra zainteresował się radny dzielnicy Ursynów Maciej Antosiuk. Zwrócił uwagę na to, że darmowe kartoniki, dzięki którym można otworzyć bramki metra (potrzebne np. wtedy, gdy kupujemy bilety przez aplikację), cały czas zaśmiecają perony i wejścia do metra. O tym problemie pisaliśmy już w sierpniu 2018 roku, gdy jeden z warszawiaków zwrócił uwagę na dziesiątki wejściówek leżących na podłodze.
Maciej Antosiuk, który jest również działaczem stowarzyszenia Projekt Ursynów, zapytał Zarząd Transportu Miejskiego, czy w "dozownikach" na wejściówki musi być aż tyle kartoników. Okazało się, że w ciągu ostatnich kilku miesięcy warszawiacy skorzystali z zawrotnej liczby wejściówek. ZTM informuje radnego, że tylko od stycznia do kwietnia 2019 roku wykorzystano 5,2 milionów wejściówek. Radny Antosiuk wyliczył na tej podstawie, jaką kwotę musiało wydać na to miasto.
Koszt wyprodukowania jednej z nich to 8 gr. Oznacza to, że w 4 miesiące miasto wydało na produkcję wejściówek ponad 400 tys. zł
- pisze radny na profilu Projekt Ursynów na Facebooku. Maciej Antosiuk zauważa, że nie dość, że koszty wejściówek do metra są ogromne, to jeszcze zaśmiecają Warszawę - pasażerowie nie zwracają uwagi na to, że są wielorazowe, z dozownika trudno wyjąć pojedynczy kartonik i część z nich wypada, a niektórzy wręcz przeciągają wejściówkę przez bramkę i rzucają na ziemię. Właśnie dlatego stowarzyszenie Projekt Ursynów po raz kolejny apeluje o to, aby zdemontować bramki w warszawskim metrze. Jej członkowie uważają, że dzięki temu szybko i łatwo można byłoby poradzić sobie z problemem.
Zarząd Transportu Miejskiego tłumaczy jednak, że to niemożliwe. Rzecznik ZTM Tomasz Kunert argumentuje, że bramki w metrach to forma kontroli biletów. Wyjaśnia, że Zarząd wykorzystuje je również do monitorowania tego, ile osób korzysta w konkretnym momencie z tej formy komunikacji miejskiej.
Kunet dodaje, że ogromne wykorzystanie wejściówek do metra przez ostatnie cztery miesiące jest nietypowe i dziwi samych pracowników ZTM. Aby to udowodnić rzecznik przytacza dane z 2018 roku - przez cały rok warszawiacy skorzystali wtedy z 8 503 950 kartoników. Projekt Ursynów wylicza, że oznacza to, że przez ostatnie półtora roku miasto musiał wydać na wejściówki 1 milion złotych.
Ubolewamy nad tym, ale wejściówki są traktowane przez pasażerów jako coś, co się bierze i wyrzuca. Taka wejściówka nie jest przecież jednorazowa
- dodaje Tomasz Kunet z ZTM.