Warszawska straż miejska informuje, że podczas patrolu na Pradze-Północ do strażników podszedł mężczyzna i poprosił ich o interwencję. Chodziło o zaatakowaną kobietę.
Mężczyzna powiedział strażnikom, że w okolicy skrzyżowania ul. 11 Listopada z ul. Konopacką widział jak starsza kobieta została uderzona w twarz przez innego mężczyznę. Miał to zrobić własną kulą rehabilitacyjną, a później oddalić się z miejsca zdarzenia. Napastnika udało się jednak znaleźć dzięki rysopisowi - siedział na pobliskim murku przy ul. Strzeleckiej. Jak relacjonuje straż miejska, "czuć było od niego woń alkoholu". Gdy zapytano go, dlaczego uderzył staruszkę kulą w głowę, odpowiedział, że zrobił to "niechcący". Na miejsce wezwano policję, która przejęła sprawę. Co więcej, okazało się, że 52-letni mężczyzna był poszukiwany do ustalenia miejsca pobytu i odbycia kary aresztu.
85-letnią kobietą, którą zaatakował, zajęli się ratownicy z pogotowia ratunkowego. Staruszka miała obrażenia twarzy.
Dzięki działalności Greenpeace możesz wspierać rozwój ekologicznego rolnictwa. Wpłać datek >>
Greenpeace Fot. Gazeta.pl