Egzaminy gimnazjalne powinny zacząć się w całej Polsce 10 kwietnia. W związku z ogólnopolski strajkiem nauczycieli to, czy się odbędą, stanęło pod znakiem zapytania. Problemem jest brak nauczycieli, którzy mogliby zasiadać w komisjach egzaminacyjnych w szkołach.
Czytaj także: Egzamin gimnazjalny 2019. Chaos w szkołach. Rząd nie mówi, co robić. Jedyna rada: Przyjdźcie na egzamin
Rafał Trzaskowski poinformował we wtorek po godzinie 16, że rozpoczynające się w środę egzaminy gimnazjalne odbędą się normalnie. Podziękował sztabowi kryzysowemu za pomoc w skompletowaniu brakujących komisji egzaminacyjnych.
"Ważne! Rozpoczynające się jutro egzaminy gimnazjalne, mimo #StrajkNauczycieli, odbędą się - @warszawa zapewni odpowiednią liczbę nauczycieli. Dziękuję sztabowi kryzysowemu - dyrektorom, burmistrzom - oraz nauczycielom. A za piszących egzaminy uczniów trzymam kciuki!| - napisał Trzaskowski na Twitterze.
Przypomnijmy, że wcześniej podczas konferencji stołeczny ratusz poinformował, że egzamin gimnazjalny będzie można przeprowadzić w 123 szkołach w Warszawie. Część szkół miała jednak problem ze skompletowaniem komisji egzaminacyjnych - poinformowano, że dyrektorzy 13 szkół próbują znaleźć osoby, które mogłyby w nich zasiąść. Brakowało 179 pedagogów.
Współpracujemy z dzielnicami i dyrektorami szkół, żeby te braki uzupełnić. O godzinie 18:00 będziemy już w stanie podać ostateczny komunikat, czy w Warszawie będziemy gotowi, żeby przeprowadzić egzaminy
- powiedział prezydent Rafał Trzaskowski. Jak dodał, największe problemy z brakami w komisjach egzaminacyjnych były na Mokotowie, Białołęce, Targówku i w Wawrze.