W czwartek odbyła się X sesja Rady Miasta Warszawy. Podczas posiedzenia radni rozmawiali m.in. o zbliżającym się strajku nauczycieli w Polsce. Strajk obejmie oczywiście również stolicę. Swój udział w proteście, który zacznie się 8 kwietnia, potwierdziło około 90 proc. nauczycieli.
Radna Agata Diduszko-Zyglewska (KO) napisała na Facebooku, że warszawscy radni przyjęli wspólne stanowisko dotyczące strajku.
Udało nam się na X sesji Rady Warszawy przegłosować wbrew PiS-owi stanowisko wspierające nauczycieli
- napisała radna i podkreśliła, że nie było łatwo, bo dyskusja trwała trzy godziny, a radni Prawa i Sprawiedliwości nie chcieli ustąpić.
Radni PiS i KO spierali się o to, czy reforma edukacji była dobrą decyzją czy nie. Zdaniem radnego PiS Błażej Pobożego tak, bo dzięki niej szkoły i nauczyciele odzyskali prestiż, a minister Anna Zalewska to "najlepsza minister edukacji od roku 1989". Radni licytowali się również o to, który rząd dał nauczycielom więcej podwyżek. Jak pisze "Stołeczna", dwaj radni mają spotkać się w sądzie, ponieważ pokłócili się o zarobki jednego z nich.
Czwartkowa sesja Rady Warszawy była bardzo burzliwa. Nie chodziło jednak tylko o spory między radnymi. Na sali w Pałacu Kultury pojawiło się także wielu mieszkańców Warszawy. Przyciągnął ich jeden z ostatnich punktów obrad rady - przedstawienie skutków, w tym finansowych, dotyczących wprowadzenia Deklaracji LGBT+. Dyskusja o stanowisku dotyczącym protestu nauczycieli była przerywana przez osoby z tłumu. Sesję trzeba było na kilkanaście minut przerwać.
Podczas głosowania zdecydowano jednak o opowiedzeniu się po stronie strajkujących nauczycieli. Na Facebooku Agaty Diduszko-Zyglewskiej można zobaczyć zdjęcie przygotowanego oświadczenia. Czytamy w nim, że Rada Miasta uważa, że wprowadzona trzy lata temu reforma edukacji wywołuje negatywne skutki dla oświaty. Co więcej, większość odpowiedzialności została przerzucona na samorządy, które muszą radzić sobie z jej skutkami i płacić za to duże pieniądze.
Rada m.st. Warszawa wyraża sprzeciw wobec braku skutecznych działań rządu dotyczących oczekiwań płacowych nauczycieli, wydłużonego okresu awansu zawodowego oraz zwiększającej się wraz z kolejnymi aktami prawa oświatowego biurokracji
- napisano.
Radni podkreślają, że podwyżki i godne warunki pracy należą się nauczycielom ponieważ to właśnie na nich "ciąży obowiązek kształcenia młodego pokolenia". Dodano, ze samorząd warszawski zwiększył wynagrodzenia nauczycieli, ale to nie wystarczy - "podstawowy składnik płacy stanowi wynagrodzenie zasadnicze ustalane na szczeblu rządowym" - tłumaczą radni.
Dlatego apelujemy do rządu o zażegnanie kryzysu związanego z ogólnopolskim protestem nauczycieli i o pilne wprowadzanie satysfakcjonujących tę grupę zawodową podwyżek. Apelujemy również o szacunek należny osobom, które odpowiadają za wykształcenie i wychowanie młodych Polek i Polaków
- podali członkowie Rady Warszawy.