O sprawie poinformowano na profilu Warszawskiego Koła Ruchu Społecznego Kukiz'15 w dzielnicy Bemowo na Facebooku. To właśnie w tej dzielnicy znajduje się jedna z ulic Jeździeckich.
Na osiedle Górce na sygnale przyjechały dwa wozy straży pożarnej, z których pod budynkiem Jeździecka 3 wysiedli zdezorientowani strażacy, dopytując gdzie jest ulica Jeździecka 21, bo oni z interwencją, a tu nic, żadnego pożaru nie ma
- czytamy we wpisie.
W okolicy był jednak mieszkaniec osiedla, który potrafił wytłumaczyć, o co chodzi. Powiedział strażakom, że zgłoszenie prawdopodobnie pochodziło z ul. Jeździeckiej, ale nie na Bemowie tylko w Wesołej. Dodał, że to nie pierwszy raz kiedyś ktoś się tak myli.
Jest to sytuacja bardzo niebezpieczna. W ten sposób mogą pomylić się każde służby, także np. pogotowie ratunkowe, coś trzeba z tym zrobić. Koniecznie i natychmiast!
- apeluje autor.
Sprawę jako pierwszy opisał serwis Tvnwarszawa.pl, który poprosił o komentarz stołeczną straż pożarną. St. asp. Łukasz Płaskociński potwierdza, że doszło do takiego zdarzenia i dodaje, że na szczęście sytuacja w Wesołej nie była niebezpieczna. Tłumaczy też, jak do tego doszło: ktoś zadzwonił na numer 112, a gdy podał adres system automatycznie przypisał go do Bemowa. Dyspozytorzy, do których dzwonimy często znajdują się w innym mieście, więc podczas zgłaszania należy podać miasto oraz dzielnicę, o którą nam chodzi.
Jeździecką od Jeździeckiej dzieli około 30 kilometrów i nawet godzina drogi:
Problem podwójnej nazwy ulicy wynika z tego, że Wesoła była kiedyś oddzielną miejscowością. 19 lat temu została włączona do Warszawy i stała się jej dzielnicą, ale dawne nazwy ulic zostały. Co więcej, część z nich się dubluje. Anna Nehrebecka-Byczewska (KO) z warszawskiej komisji nazewnictwa tłumaczy, że rozwiązanie tego problemu nie jest proste, ponieważ mieszkańcy często stawiają opór przed zmianami nazw ulic, przy których mieszkają.
Wśród powielających się ulic są m.in. Jana Pawła II, Armii Krajowej, Prosta, Jasna czy Kasprowicza.