Bary znikną nad Wisły? Justyna Glusman uspokaja i zapewnia, że "będzie ciszej i bezpieczniej"

Czy bary znikną znad Wisły? Właściciele lokali informują, że w tym roku wygasły umowy na dzierżawę, a miasto wciąż nie rozpisało nowego konkursu. Czy to oznacza koniec ery tętniącej życiem Wisły? Justyna Glusman z warszawskiego ratusza uspokaja.
Zobacz wideo

Bulwary nad Wisłą latem tętnią życiem. W ostatnich latach stały się najpopularniejszym miejscem w stolicy. Gdy jest ciepło, gromadzą się tam setki warszawiaków. Część spędza czas siedząc na schodkach, a część z okolicznych barach. Mało kto potrafi sobie wyobrazić Warszawę bez bulwarów nad Wisłą. 

Sezon nad Wisłą będzie opóźniony?

Właściciele popularnych barów, które od kilku lat były nad Wisłą, informują, że w nadchodzącym sezonie ich lokale mogą nie powrócić lub otworzyć się o wiele później niż zazwyczaj. Jak pisze "Stołeczna", w tym roku wygasły trzyletnie kontrakty na dzierżawę, które właściciele podpisali z miastem. Nowy konkurs wciąż nie został rozpisany. 

Niepewny los bulwarów nad Wisłą związany jest z protestami mieszkańców Powiśla. Już wcześniej nie raz pisaliśmy o tym, że warszawiacy skarżą się na głośnych imprezowiczów. Czytaj więcej >>> Bulwary wiślane to teren wyłączony z zakazu spożywania alkoholu, a alkohol niestety często sprzyja awanturom. Osoby, które mieszkają w okolicy Wisły mówią, że wracający z imprez ludzie są głośni, bywają agresywni i nie potrafią utrzymać porządku.  

Zobacz także: ''Halo, policja? Proszę na bulwary''. Jak poszedłem z patrolem policji nocą nad Wisłę

Mieszkańcy Powiśla z koalicji Proszę Ciszej żądają od miasta rozwiązania problemu głośnych imprezowiczów. Od zeszłego roku urzędnicy prowadzili rozmowy, w których brali udział członkowie koalicji oraz właściciele nadwiślańskich lokali. 

Czy bary wrócą nad Wisłę?

Jak dalej pisze "Stołeczna", jednym z najbardziej kontrowersyjnych rozwiązań jest pomysł wprowadzenia na bulwary sponsorów. To nie podoba się jednak właścicielom barów, a mieszkańców nie satysfakcjonuje - oni chcieliby po prostu mniejszej liczby klubów. Rozmowy trwają od jesieni zeszłego roku, a strony wciąż nie doszły do ostatecznego porozumienia. Właśnie dlatego konkurs nie został jeszcze ogłoszony. Jeśli miasto będzie zwlekać, właściciele nie będą mieli czasu na przygotowanie się na otwarcie "sezonu nad Wisłą".

Pojawia się zatem obawa: czy bary na bulwarach wiślanych w ogóle w tym roku powrócą? 

W poniedziałek po południu spekulacje ucięła Justyna Glusman, dyrektor-koordynator ds. zrównoważonego rozwoju i zieleni w warszawskim ratuszu. Zapewniła na Twitterze, że "klubokawiarnie nie znikną znad Wisły". Dodała jednak, że miasto podjęło kroki, aby nad Wisłą w tym roku było "ciszej i bezpieczniej".

Bulwary doświetlimy i zainstalujemy dodatkowe kamery, będzie więcej patroli służb

- wymienia Justyna Glusman. 

Podkreśla również, że na bulwary nie zostanie wprowadzony również jeden operator czy sponsor. "Utrzymamy wyjątkowy charakter tego miejsca" - pisze.

Dodaje także, że w najbliższym czasie rozpisany zostanie konkurs. 

Więcej o: