Pod koniec zeszłego roku pracownicy budujący II linię metra w Warszawie natknęli się na szczątki. Specjaliści mówią, że mogą mieć nawet 120 tysięcy lat i może należeć do mamuta albo słonia leśnego.
Do tej pory mówiło się, że szczątki zostaną przekazane do Muzeum Archeologicznego. Teraz miejscy aktywiści zaproponowali nowe "mieszkanie" dla mamuta. Piotr Hummel i Maria Pawlak powiedzieli, że marzy im się, żeby kości prehistorycznego zwierzęcia na stałe wpisały się w architekturę powstającej stacji Płocka na warszawskiej Woli.
Marzy nam się prezentacja odlewów kości czy ciekawa tablica informacyjna. To przecież tutaj odkopano prehistorycznego stwora
- mówi Piotr Hummel z WAWstep.
Varsavianiści stworzyli internetową petycję, w której zbierają osoby, którym też podoba się taki pomysł. Do tej pory podpisało się pod nią ponad 500 osób.
"Chcielibyśmy przekonać zarząd metra oraz władze miasta do wyeksponowania szczątków mamuta na samej stacji, przy której zostały znalezione. Jeżeli pokazanie oryginalnych szczątków nie byłoby możliwe, dobrym pomysłem mogłoby być stworzenie kopii (odlewów) lub innej formy artystycznej (płaskorzeźby), bądź instalacji multimedialnej" - czytamy na stronie petycji.
Aktywiści dodają, że podobne rozwiązania zostały już zastosowane na stacjach metra na całym świecie: w Monachium przy Konigplatz (rzeźby na stacji odwołujące się do Muzeum Rzeźby Antycznej), w Paryżu (stacja Luwr) i w Nowym Jorku na stacji obok Muzeum Historii Naturalnej, gdzie peron ozdobiono płaskorzeźbami przedstawiającymi dinozaury.
Burmistrz dzielnicy Wola, Krzysztof Strzałkowski, jest zwolennikiem pomysłu. Zapowiedział, że urząd dzielnicy zwróci się do Metra Warszawskiego z oficjalną prośba o rozważanie tej inicjatywy. Rzeczniczka spółki, Anna Bartoń, nie komentuje sprawy. Mówi też, że datowane na 120 tysięcy lat szczątki to nie jedyne znalezisko archeologiczne na budowie II linii metra i dodaje, że po zakończeniu budowy wszystkie będzie można obejrzeć i poznać.