Samica orła bielika trafiła do Ptasiego Azylu w marcu zeszłego roku. Była podtruta, a w jej skrzydłach weterynarze znaleźli dwa śruty, które pochodziły z broni używanej przez myśliwych i kłusowników. Jej rehabilitacja trwała blisko rok - rany postrzałowe spowodowały, że w jednej z jej łap częściowo zanikły mięśnie, ptak miał też problemy z przyjmowaniem pokarmu. Po leczeniu i intensywnej rehabilitacji opiekunowie uznali, że zwierzę jest gotowe do powrotu na wolność.
W piątek 8 lutego orlica została wypuszczona w mazowieckim Pieńkowie, przy wale nad Wisłą. Miejsce wybrano w taki sposób, by nie miała problemów ze zdobywaniem pożywienia - w okolicy będzie mogła tam polować na płocie czy małe karpie. Na zamieszczonych w mediach społecznościowych filmach widać, że orlica po otwarciu klatki nie wahała się ani chwili i natychmiast poderwała się do lotu.
- Była słaba, miała połamane pióra, więc powrót do zdrowia musiał potrwać. Przy wypuszczaniu pokazała rzeczywiście, że jest w pełni sił. Poleciała nam pięknie - mówił dyrektor warszawskiego ZOO Andrzej Kruszewicz, który był obecny podczas wypuszczania ptaka.
Jak dodał, w związku z trwającym okresem lęgowym, orlica najpewniej wróci na swoje tereny i dobierze się w parę z innym przedstawicielem swojego gatunku.