Brak metalowej rzeźby zauważyła opiekunka grobu Liliana Śnieg-Czaplewska, która wcześniej zleciła wykonanie rzeźby. W rozmowie z "Wyborczą Warszawa" relacjonowała, że gdy zgłosiła kradzież dyrektorowi cmentarza ks. Markowi Gałęzowskiemu, została zlekceważona - powiedziano jej, że zgłaszanie kradzieży policji to "strata czasu".
Tymczasem policjanci z Woli informują, że wszczęli już śledztwo w sprawie ograbienia nagrobka aktorki. Skradziona przez nieznane osoby rzeźba ma około 30 centymetrów wysokości i przedstawia sylwetkę kobiety z ramionami wzniesionymi do góry, a na jej ramionach znajduje się szal spływający do ziemi. Jest wykonana z mosiądzu.
Rzeźba skradziona z nagrobka Niny Andrycz Fot. KSP
To kopia statuetki, którą Andrycz dostała od Związku Artystów Polskich z okazji 75-lecia swojej kariery artystycznej. Na tabliczce przy rzeźbie widnieje napis "Kolumna dorycka do symbol Grecji. Nina Andrycz to symbol Teatru Polskiego".
Jeśli ktoś widział ten przedmiot, wie, gdzie może się znajdować, prosimy o kontakt z funkcjonariuszami wydziału KRP Warszawa IV, tel. (22) 603 94-18, (22) 603 98-34, tel. do oficera dyżurnego (22) 603 94-50 lub adres email: oficer.prasowy.krp4@ksp.policja.gov.pl
- informuje wolska policja.
Za obrabowanie grobu sprawcom grozi od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.